Reklama
Rozwiń
Reklama

Domy pomocy społecznej: przepisy pełne luk

Wojewoda nie ma jak kontrolować niezarejestrowanych domów pomocy, gdzie coraz częściej dochodzi do tragedii.

Aktualizacja: 14.11.2016 05:15 Publikacja: 13.11.2016 15:40

Domy pomocy społecznej: przepisy pełne luk

Foto: Adobe Stock

Przepisy o domach pomocy społecznej wymagają zmian. Inaczej wciąż będzie dochodziło do takich sytuacji jak ostatnio w Zgierzu czy w Wolicy. Najprawdopodobniej ze względu na skandaliczne warunki bytowe umierali w nich pensjonariusze. Okoliczności bada obecnie prokuratura.

Ośrodek na dziko

Żadna z tych placówek nie była zarejestrowana zgodnie z prawem – jako dom pomocy społecznej. Podobnych ośrodków może być jeszcze wiele.

– Luki w przepisach umożliwiają istnienie sporej, ale nieujętej w statystykach liczby prywatnych domów całodobowej opieki funkcjonujących na dziko, bez wymaganego zezwolenia – mówi Dominika Tarczyńska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli. I dodaje, że takich miejsc powstaje coraz więcej. Jak np. pokazują wyniki kontroli na Mazowszu, z ok. 150 placówek oferujących opiekę osobom niepełnosprawnym, chorym i w podeszłym wieku tylko 86 miało zezwolenie wojewody i zostało wpisanych do rejestru.

Prowadzący takie placówki omijają przepisy i rejestrują działalność gospodarczą np. jako pensjonat lub wynajem miejsc krótkotrwałego zakwaterowania. A wojewodowie, którzy mają obowiązek kontroli firm oferujących całodobową opiekę dla seniorów, wskazują, że brakuje im instrumentów prawnych umożliwiających kontrolę przestrzegania standardów w placówkach, które nie są zarejestrowane.

– Dlatego niewątpliwie należy zwiększyć możliwości kontrolne wojewody – uważa dr Anna Jacek z Kancelarii Prawa Gospodarczego Steczkowska i Wspólnicy sp.k.

Reklama
Reklama

Na konieczność poprawy zwrócił uwagę także rzecznik praw obywatelskich.

„Chodzi o stworzenie systemu, który umożliwi zespołowi inspektorów wojewody kontrolę wszystkich prywatnych obiektów i placówek z całodobową opieką, niezależnie od ich nazwy i deklarowanego przeznaczenia" – pisze w wystąpieniu do premier Adam Bodnar.

Bez dachu nad głową

Luk w prawie dotyczącym ośrodków pomocy społecznej jest cała lista.

– Brakuje przepisów o likwidacji DPS prowadzonych przez osobę fizyczną, która nie jest związana umową z gminą. Właściciel takiego ośrodka ma pełną swobodę i może zamknąć go w każdej chwili, pozostawiając mieszkańców bez dachu nad głową – mówi Anna Jacek. I dodaje, że również przepisy dotyczące opieki zdrowotnej w DPS wymagają zmian. Ustawa o pomocy społecznej stanowi jedynie, że placówka umożliwia i organizuje mieszkańcom pomoc w korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych. Nie ma obowiązku zatrudniania lekarza. Wystarczy, że umożliwi wizytę lekarza podstawowej opieki zdrowotnej u pacjenta.

Problemem jest również brak dostępu do dokumentacji medycznej oraz informacji o stanie zdrowia, w tym o zaleceniach lekarskich. Pracownicy DPS nie mają obowiązku ich wykonywania.

– Należy też uregulować zasady rządzące listą oczekujących na dom pomocy. Skierowani do ośrodka nie mają jak sprawdzić, ile wynosi czas oczekiwania – mówi dr Jacek.

Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama