Tiry na wagę

Wojewodowie nie mieli pieniędzy na ich serwis i naprawy. Teraz zadba o to inspekcja

Publikacja: 22.09.2010 03:30

Tiry na wagę

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Dziś wchodzi w życie zmieniona [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=365915]ustawa o transporcie drogowym (DzU nr 164, poz 1107)[/link]. Chodzi o wagi stacjonarne do sprawdzania ciężaru tirów. Ich konserwacja, naprawa i bieżące utrzymanie będą teraz finansowane z budżetu państwa, a konkretnie z części, której dysponentem jest minister infrastruktury.

Najwięcej przekroczeń dopuszczalnego ciężaru na oś notuje się w wypadku transportu artykułów przemysłowych czy spożywczych. Jest to spowodowane głównie złym załadunkiem towaru.

Za przekroczenie wagi grożą wysokie kary, dochodzące nawet do 50 tys. zł. Do tej pory odpowiedzialni za to byli wojewodowie, ale we własnych budżetach nie mieli pieniędzy na serwis urządzeń. W rezultacie te się psuły. Zgodnie zaś z prawem tylko Inspekcja Transportu Drogowego może kontrolować, czy tiry, którymi wozi się towary po polskich drogach, nie przekraczają dopuszczalnej masy całkowitej i nie mają zbyt dużego nacisku osi na drogę. Wszystko to w trosce o jakość dróg i ich nawierzchni. Z sześciu przejmowanych wag dziś jedynie dwie są sprawne.

Generalny inspektor transportu samochodowego ma trzy miesiące na przejęcie na własność wag. Te trafiły do wojewodów w 2001 r. Oddano je wojewodom, wydzielając je z należących do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stacji do ważenia pojazdów.

Obok stacjonarnych wag należących do wojewodów niektóre miasta, np. Wrocław czy Poznań, założyły własne wagi na trasach wjazdowych do miast. Każdy tir, który zbliża się do granic miasta, jest na nich ważony. Jeśli przekracza dopuszczalne normy, informacja o tym i jego numer rejestracyjny trafiają do inspekcji, która może ukarać przewoźnika.

Na tym nie koniec rewolucji w ważeniu najcięższych aut. GDDKiA zapowiada wprowadzenie w przyszłym roku nowego systemu ważenia pojazdów na drogach krajowych. Kontrolowane mają być ciężarówki o masie już od 2,8 t.

Nowy system ma zapewnić wykrycie większej liczby przeładowanych pojazdów niż dotąd. Jak wynika z szacunków drogowców, 30 proc. ciężarówek jeżdżących po naszych drogach jest przeładowanych. Według organizatorów akcji „Tiry na tory”, opowiadających się za przewożeniem ciężarówek jadących tranzytem przez nasz kraj na platformach kolejowych, jeden tir powoduje takie same uszkodzenia nawierzchni, jak ponad 163,8 tys. samochodów osobowych.

Dziś wchodzi w życie zmieniona [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=365915]ustawa o transporcie drogowym (DzU nr 164, poz 1107)[/link]. Chodzi o wagi stacjonarne do sprawdzania ciężaru tirów. Ich konserwacja, naprawa i bieżące utrzymanie będą teraz finansowane z budżetu państwa, a konkretnie z części, której dysponentem jest minister infrastruktury.

Najwięcej przekroczeń dopuszczalnego ciężaru na oś notuje się w wypadku transportu artykułów przemysłowych czy spożywczych. Jest to spowodowane głównie złym załadunkiem towaru.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr