Gminy mają bardzo duże problemy z wyegzekwowaniem jakiejkolwiek kwoty z tytułu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
– Poznań, przygotowując miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Bielnik, szacował, że na skutek wzrostu wartości działek po jego uchwaleniu do budżetu miasta wpłynie przynajmniej 20 mln zł z renty planistycznej. Tymczasem nie jest w stanie wyegzekwować nawet 2 mln zł – mówi Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu.
[srodtytul]Marne grosze[/srodtytul]
Podobnie jest w innych miastach.
W Gdańsku, gdzie pokrycie planami jest bardzo wysokie, dochody miasta z tytułu renty planistycznej wyniosą w tym roku zaledwie 60 tys. zł. Niewykluczone, że dalsze 300 tys. zł wpłynie później. W tej chwili bowiem prowadzone są postępowania odwoławcze na taką właśnie kwotę.