– Chcemy, by wszystkie organizacje samorządowe przedstawiły wspólną opinię, w tym katalog wyłączeń z ograniczenia poziomu deficytu. Zapewne zrobimy to na spotkaniu 24 sierpnia – mówi Krzysztof Iwaniak, wójt gminy Terespol, jeden z członków rządowo-samorządowego zespołu do spraw systemu finansów publicznych .
Pod koniec maja samorządowcy i resort finansów zgodzili się na wprowadzenie limitu zadłużenia dla samorządów na najbliższe trzy lata. Nie będzie mógł przekroczyć 0,6 proc. PKB. Resort zaproponował, by deficyt jednostek samorządu terytorialnego i ich związków ustalić zgodnie z wieloletnimi prognozami finansowymi obowiązującymi 15 maja 2011 roku. Od tego limitu miałyby istnieć wyłączenia (np. związane z wydatkami na pomoc przy klęskach żywiołowych czy przy przekształcaniu szpitali).
Ministerstwo Finansów zaproponowało mechanizm: jeśli samorząd orientuje się, iż będzie musiał zmienić poziom zadłużenia, to złoży wniosek do swojej regionalnej izby obrachunkowej. RIO mają weryfikować je i zwrócić się do Ministerstwa Finansów w sprawie korekty wyników sektora samorządowego.
Dodatkowo resort chce, by różnica pomiędzy łączną kwotą deficytu a zaplanowaną przez samorządy, wynikającą z prognoz, stanowiła rezerwę. – Zamiast rezerwy wolelibyśmy wypracowanie mechanizmu monitorowania poziomu zadłużenia i informację z pewnym wyprzedzeniem: zbliżacie się do limitu – uważa Krzysztof Iwaniuk.
A Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, dodaje: – Wiele samorządów, szczególnie mniejszych, musi zmienić sposób planowania budżetów, ich wieloletnie prognozy muszą być jeszcze bardziej uszczegóławiane i urealniane.