– Rok temu podręczniki i przybory szkolne dla mego syna kosztowały 700 zł – mówi „Rz" pani Eliza, matka gimnazjalisty z Warszawy. – Teraz będę musiała wydać niemal 1000.
Okazuje się, że książki potrzebne do szkoły kosztują w tym roku średnio aż 25 – 30 proc. więcej. Jak podliczyła „Rz", komplet nowych podręczników dla pierwszaka, który rozpocznie naukę w nowym roku szkolnym 2011/2012, kosztuje dziś minimum 300 zł, dla gimnazjalisty – 400 – 500 zł, a dla licealisty ok. 600 – 700 zł. To średnio o 60 – 100 zł więcej niż rok temu.
Wzrost cen to m.in. efekt inflacji i wprowadzonego w maju 5-procentowego VAT na podręczniki (dotychczas obejmowała je zerowa stawka). – Niestety, wydawcy wykorzystali okazję i w praktyce ceny skoczyły grubo ponad VAT – mówi Grzegorz Steininger, właściciel katowickiej księgarni Nauka. – Nic dziwnego, że nasi klienci przed nowym rokiem szkolnym wędrują od księgarni do księgarni w poszukiwaniu najatrakcyjniejszych rabatów – dodaje.
Wzrost cen odczują wszyscy rodzice 6,5 mln uczniów, ale najboleśniej rodziny wielodzietne – szacuje się, że tylko na podręczniki dla trojga dzieci mogą one wydać nawet 2 tys. zł. W dodatku z powodu kontynuacji
reformy programowej ponad 750 tys. dzieci nie będzie mogło przejąć podręczników po starszym rodzeństwie czy kupić używanych. Dla nowych roczników przewidziano już bowiem inne książki.