– Na gazie łupkowym nasza gmina jeszcze nie zarabia – mówi Ryszard Wittke, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska, w której ruszyło pierwsze w Polsce eksperymentalne wydobycie. – Dochody z koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż są raczej symboliczne. Wpływy do budżetu gminy z tego tytułu to kilka tysięcy złotych jednorazowej opłaty – wyjaśnia.
Gdy ruszy wydobycie, sytuacja się zmieni. Wówczas będziemy czerpać dochody z opłaty eksploatacyjnej oraz z podatków: od nieruchomości i od budowli służących eksploatacji złóż. Trudno jednak szacować, jakie to będą kwoty – dodaje wójt.
– Przedsiębiorca po uzyskaniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż gazu łupkowego zobowiązany jest wnieść opłatę. Jej beneficjentami są gminy (w 60 proc.) i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (w pozostałej części) – wyjaśnia Grzegorz Zygan, dyrektor biura prasowego Ministerstwa Środowiska.
Stawki opłat są ustalane corocznie. W 2011 r. za koncesję na działalność polegającą na poszukiwaniu kopalin trzeba zapłacić 109,97 zł/km kw. Opłata za działalność polegającą na wykrywaniu i rozpoznawaniu złóż jest wyższa i wynosi 219,94 zł/km kw. Stawki opłat są corocznie waloryzowane o wskaźnik inflacji.
Według danych na 1 sierpnia 2011 r. ministerstwo udzieliło 97 koncesji umożliwiających poszukiwanie i dokumentowanie złóż gazu łupkowego. Nie udzielono natomiast ani jednej koncesji na eksploatację takich złóż – dodaje Grzegorz Zygan.