Od przyszłego roku szkolnego dyrektorzy szkół ogólnodostępnych i z klasami integracyjnymi muszą przyznać uczniom z orzeczeniami z poradni pedagogiczno-psychologicznych co najmniej dwie godziny zajęć rewalidacyjnych (pomagających przywrócić pełną sprawność) w tygodniu – wynika z rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie ramowych planów nauczania, które będzie obowiązywało od września. Minimum taką liczbę godzin dyrektorzy szkół muszą przewidzieć w arkuszach organizacyjnych, które mają przygotować do końca kwietnia.
Paweł Kubicki, rzecznik uczniów niepełnosprawnych, przypomina, że do organizowania takich zajęć zobowiązuje art. 1 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Zapisano w nim, że system oświaty zapewnia w szczególności opiekę nad uczniami niepełnosprawnymi przez umożliwianie realizowania zindywidualizowanego procesu kształcenia oraz zajęć rewalidacyjnych.
Ustawa jednak nie definiuje, jakie to są zajęcia. Z obowiązującego rozporządzenia o ramowych planach nauczania wynika, że mogą to być zajęcia korygujące wady wymowy, postawy, uczące języka migowego.
Ponadto w rozporządzeniu z 30 stycznia 1997 r. w sprawie zasad organizowania zajęć rewalidacyjno-wychowawczych dla dzieci upośledzonych umysłowo w stopniu głębokim (DzU nr 14, poz. 76) określono, że ich celem jest m.in. wspomaganie rozwoju, rozwijanie zainteresowania otoczeniem oraz uzyskiwanie niezależności od innych osób.
Tymczasem do Fundacji „Nie-grzeczne dzieci" docierają sygnały, że rewalidację mają prowadzić w obrębie godzin karcianych poloniści czy matematycy, którzy nie dysponują odpowiednimi kwalifikacjami.