Gliwice domagają się, aby sam TK stwierdził, że art. 39 ust. 1 pkt 3 i ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym są sprzeczne z ustawą zasadniczą.
O co chodzi miastu
– Z zaskarżonych przez Gliwice przepisów wynika, że TK umarza postępowanie, jeżeli akt normatywny w zakwestionowanym zakresie utracił moc obowiązującą przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał – wyjaśnia Rafał Wróbel, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Młynarczyk, Puchała. – Co prawda art. 39 ust. 1 pkt 3 ustawy o TK nie stosuje się, jeżeli wydanie orzeczenia przez Trybunał jest konieczne dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw, ale przewidziany w art. 39 ust. 3 ustawy wyjątek nie odnosi się do jednostek samorządu terytorialnego.
– Na wniesienie skargi konstytucyjnej miasto zdecydowało się po wydaniu przez Trybunał niekorzystnego dla Gliwic postanowienia (sygn. Tw 39/10). TK odmówił w nim zbadania zgodności z konstytucją przepisów ustawy z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego – wyjaśnia Zbigniew Wygoda, przewodniczący rady miejskiej w Gliwicach.
Tymczasem ustawa z 11 listopada 2003 r. zobowiązała Gliwice do finansowania Powiatowego Urzędu Pracy, z którego usług korzystali nie tylko mieszkańcy miasta, ale także powiatu gliwickiego.
Obecnie Gliwice dochodzą przed sądem powszechnym zwrotu części poniesionych kosztów od Skarbu Państwa. Podstawą roszczenia jest tzw. delikt konstytucyjny. Miasto uważa bowiem, że przepisy, które stanowiły podstawę podziału środków przeznaczonych na funkcjonowanie PUP, są niekonstytucyjne. Trybunał odmówił jednak ich zbadania, powołując się właśnie na art. 39 ust. 1 pkt 3 w związku z ust. 3 ustawy o TK.