Za leczenie ponad plan zapłaci pacjent

Publiczne szpitale i przychodnie będą mogły pobierać od pacjentów opłaty, nawet jeśli mają podpisany kontrakt z NFZ. Eksperci ostrzegają, że rząd drenuje kieszenie obywateli

Aktualizacja: 27.05.2012 08:40 Publikacja: 21.05.2012 10:15

Obecnie placówki mogą ustalać opłaty tylko za świadczenia inne niż finansowane z NFZ

Obecnie placówki mogą ustalać opłaty tylko za świadczenia inne niż finansowane z NFZ

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Taki efekt może przynieść najnowszy projekt zmian w ustawie o działalności leczniczej przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Zakłada on, że publiczne szpitale i przychodnie mogą pobierać opłaty za usługi, na które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, jeśli wyczerpały limit darmowych przyjęć.

Obecnie placówki mogą ustalać opłaty tylko za świadczenia inne niż finansowane z NFZ. Jeśli zatem np. za operację zaćmy płaci fundusz, to szpital nie może zaoferować ubezpieczonym przyspieszenia jej za pieniądze.

– Po przyjęciu zaproponowanej przez rząd nowelizacji placówki zyskają prawo do przyjmowania komercyjnych pacjentów – podkreśla Maciej Dercz, radca prawny, autor komentarza do ustawy o działalności leczniczej.

Część ekspertów ostrzega jednak, że taki przepis może niekorzystnie odbić się na pacjentach, których nie stać na płatną usługę.

Jak resort zdrowia chce zmienić art. 24 ust. 1 pkt. 12 w ustawie o działalności medycznej mówiący o opłatach

TAK JEST:

Regulamin szpitala określa wysokość opłat za udzielane świadczenia zdrowotne inne niż finansowane ze środków publicznych.

TAK BĘDZIE:

Regulamin szpitala określa wysokość opłat za  świadczenie zdrowotne, które mogą być udzielane za częściowa lub pełną odpłatnością.

Obecnie stałą praktyką placówek służby zdrowia są tzw. nadwykonania. Szpital, któremu kończy się kontrakt z NFZ, leczy nadal, a później stara się te pieniądze odzyskać z NFZ.

W ubiegłym roku łączna kwota za przyjęcia ponad limit opiewała na 2 mld zł.

Eksperci mają wątpliwości, czy przychodnie specjalistyczne nadal będą skore robić nadwykonania, mogąc w tym czasie przyjmować pacjentów komercyjnych.

– Jeśli rząd przeforsuje swój pomysł w takim kształcie, to większość pacjentów, dla których zabraknie kontraktowanych świadczeń, będzie musiała płacić za leczenie – uważa poseł Bolesław Piecha (PiS), przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia. Po nowelizacji przychodnia, np. kardiologiczna, będzie mogła powiedzieć pacjentowi, że limity darmowych przyjęć są wyczerpane i jeśli chce być przyjęty szybko, a nie za rok, musi zapłacić.

Jeszcze dalej idzie Marek Balicki, dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie, były minister zdrowia. Jego zdaniem jeśli ta nowelizacja wprowadzi odpłatność, to może spowodować, że szpitale będą wręcz musiały pobierać opłaty za przyjęcie ponad limit. – Nie może przecież być dowolności, że za jedno nadwykonanie płaci pacjent, a za  inne NFZ – tłumaczy.

Wskazuje, że w efekcie taki zapis wprowadzi jeszcze większy chaos. – Nie wiadomo bowiem, kiedy pacjent ma być przyjęty bezpłatnie: czy po wyczerpaniu limitu rocznego czy miesięcznego. I co będzie z chorymi przyjmowanymi w trybie nagłym po przekroczeniu limitu: czy oni byliby leczeni bezpłatnie? – pyta Balicki.

Ze zmian cieszy się Marek Wójcik, ekspert ds. zdrowia Związku Powiatów Polskich. Pozwoli ona poprawić nieco trudną sytuację finansową publicznych szpitali.

Taki efekt może przynieść najnowszy projekt zmian w ustawie o działalności leczniczej przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Zakłada on, że publiczne szpitale i przychodnie mogą pobierać opłaty za usługi, na które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, jeśli wyczerpały limit darmowych przyjęć.

Obecnie placówki mogą ustalać opłaty tylko za świadczenia inne niż finansowane z NFZ. Jeśli zatem np. za operację zaćmy płaci fundusz, to szpital nie może zaoferować ubezpieczonym przyspieszenia jej za pieniądze.

Pozostało 82% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów