Związek Miast Polskich grozi rządowi pozwem zbiorowym za świadome niedofinansowanie zadań zleconych. Z kolei Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich ostrzega, iż samorządy ograniczą ich wykonywanie do wysokości otrzymanej od wojewody dotacji. Tak postąpił już w 2012 r. Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu. Zlikwidował etaty i skrócił czas pracy urzędu stanu cywilnego.
Rząd daje za mało
Gminy wykonują zadania zlecone administracji rządowej oraz inne na podstawie ustaw. Na ten cel zgodnie z konstytucją (art. 167), ustawą o samorządzie gminnym (art. 8 ust. 3) i ustawą o dochodach j.s.t. (art. 49 ust. 1) otrzymywać mają dotacje z budżetu państwa w wysokości umożliwiającej ich wykonanie. Tymczasem jest inaczej.
Marzena Supranowicz, przewodnicząca Związku Gmin Warmińsko-Mazurskich i wójt gminy Pozezdrze, przeprowadziła wśród swoich członków ankietę na temat dopłat do zadań zleconych. Okazało się, że środki finansowe otrzymywane przez samorządy na zadania zlecone wynoszą średnio 51 proc. faktycznie ponoszonych wydatków. Powoduje to konieczność dofinansowania tych zadań przez samorządy. Poinformowała o tym Jana Rostowskiego, ministra finansów.
Dzieli wojewoda
Ministerstwo odpowiedziało m.in., że poziom dotacji ogółem w budżecie danego województwa, jak i podział na poszczególne jednostki samorządowe ustalany jest samodzielnie przez wojewodów.
Wojewoda opolski przyznaje, że dotacja na zadania zlecone jest za niska