W Polsce przybywa obszarów chronionego krajobrazu. Obejmują one zazwyczaj: doliny rzeczne, kompleksy leśne, ciągi wzgórz, pola wydmowe i torfowiska. Wyznacza je zaś w formie uchwały (dalej: uchwały krajobrazowe) sejmik województwa. Mówi o tym art. 24 ustawy o ochronie przyrody. Można takie obszary znaleźć zarówno na Mazowszu, jak i nad Bałtykiem. W sumie jest ich około 386 i zajmują 22,6 proc. powierzchni Polski (dane na koniec 2011 r.).
Na obszarach ochrony krajobrazowej znajdują się również prywatne działki, często o charakterze budowlanym.
– Teoretycznie można na nich budować, w praktyce jednak często jest to niemożliwe – mówi Artur Kawicki, ekspert w dziedzinie prawa ochrony środowiska.
Przepisy w zasadzie pozwalają na realizację zamierzonej inwestycji. Pod warunkiem jednak, że zainteresowany uzyska decyzję środowiskową stwierdzającą, że planowana budowa nie będzie oddziaływała negatywnie na środowisko (art. 24 ust. 3 ustawy o ochronie przyrody). Tymczasem uchwały krajobrazowe zabraniają wycinki drzew, zmiany stosunków wody, naruszania rzeźby terenu etc.
– Bez tego wybudowanie domu czy pensjonatu nie jest możliwe – tłumaczy Artur Kawicki. Według niego każdy taki przypadek powinien być badany indywidualnie. Tymczasem zakazy wynikające z uchwał są przyjmowane przez urzędników bardzo dosłownie.