Jednego dnia – 28 listopada – Trybunał Konstytucyjny zajmie się aż trzema wnioskami dotyczącymi skarg na tzw. ustawę śmieciową.

W połączonych sprawach sędziowie zajmą się skargą radnych Świdnika, która jako pierwsza trafiła do Trybunału. Władze tego miasta zakwestionowały m.in. to, że przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, mówiące o ustalaniu opłat za odbiór odpadów komunalnych, nie są wystarczająco precyzyjne.

Na wokandę trafią też dwa wnioski poselskie – jeden posłów PiS, a drugi SLD. Ci pierwsi zarzucają, że przepisy dają gminom zbyt dużą swobodę w ustalaniu opłat za odbiór śmieci. Zdaniem posłów powinny być ustawowo określone dolna i górna granica stawek opłat.

W skardze PiS czytamy też, że w budynkach wielolokalowych nie wiadomo, kto segreguje, a kto nie. I w rezultacie mieszkańcy mogą odpowiadać zbiorowo, przez co zapłacą więcej za wywóz śmieci.

Skarga SLD została zainicjowana przez spółdzielnie mieszkaniowe, które narzekają na przepisy ustawy. Zarzucają, że ustawodawca przerzucił na zarządców nieruchomości wielolokalowych odpowiedzialność zarówno za ponoszenie opłaty za odbiór odpadów, jak i prawidłowe ustalenie danych niezbędnych do jej wyliczenia. W skardze wskazane jest również to, że ustawa nie określa np., jak spółdzielnie mają pozyskiwać i weryfikować dane od mieszkańców niezbędne do ustalenia opłaty.