Obowiązek segregowania śmieci jest już niemal przesądzony. Wszyscy będziemy musieli zacząć osobno wyrzucać butelki, papier, plastik i oddzielać je od innych odpadów. Taką propozycję zawierają rekomendacje dla ministra środowiska, które przygotował specjalny zespół pod kierownictwem prof. Andrzeja Kraszewskiego, byłego szefa resortu środowiska.
Pomysł na obowiązkową segregację śmieci mają także posłowie PO, którzy przygotowali projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Pracuje już nad nim Sejm. Posłowie chcą, abyśmy nie tylko segregowali śmieci, ale robili to wszyscy według jednakowych reguł. Szczegółowy sposób selektywnego zbierania odpadów miałby ustalać minister środowiska w drodze rozporządzenia. Miałoby z niego wynikać, czy w całej Polsce podzielimy śmieci na odpady mokre i suche, czy też jeszcze dokładniej.
Swoboda samorządu
Dzisiaj to gminy decydują o zasadach segregacji na ich terenie. Nie w każdej są więc takie same warunki. W jednych odpady dzieli się na suche i mokre. W innych do jednego pojemnika wrzuca się papier, plastik i puszki, do drugiego szkło, a pozostałe do jeszcze innego. Są i takie, w których dochodzi jeszcze jeden pojemnik i wtedy osobno wyrzuca się np. papier. Gdyby teraz wszystkim gminom nakazać segregować według jednego wzorca, mogłoby dojść do zamieszania.
50?tys. zł
kary grozi firmie, która zmiesza rozdzielone przez mieszkańców odpady z innymi