Za dwa tygodnie wybory, obsługiwać je będzie ponad 200 tys. osób. Na każdą przypadają dwa formularze podatkowe. Zdaniem ekspertów – zupełnie niepotrzebne.
– Informacja PIT-R nikomu się nie przydaje – ani urzędnikom, ani samemu podatnikowi – mówi Hanna Filipczyk, doradca podatkowy w kancelarii Enodo Advisors. – Już dawno powinno się z niej zrezygnować, bo zwiększa tylko koszty wyborów.
A te będą najdroższe w historii. – Wydatki wyniosą 290 mln zł – informuje Bartłomiej Dwornik z portalu money.pl.
Do opodatkowania daleko
Czy formularze są konieczne? Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na nasze pytanie twierdzi, że tak. I to mimo że należności członka komisji są nieopodatkowane. Zgodnie bowiem z art. 21 ust. 1 pkt 17 ustawy o PIT zwolnione z daniny są diety oraz kwoty stanowiące zwrot kosztów otrzymywane przez osoby wykonujące czynności związane z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich – do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie 2280 zł.
Jak nas poinformowano w Krajowym Biurze Wyborczym, dieta członka obwodowej komisji wynosi 300 zł. Najwięcej dostanie przewodniczący komisji terytorialnej – 650 zł. Do limitu więc daleko.