Obowiązki właścicieli zwierząt domowych, wprowadzone w regulaminie czystości i porządku, nie utrzymały się w sądach.
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu i Naczelny Sąd Administracyjny uznały, że Rada Miasta w Wołowie w woj. dolnośląskim wyszła poza ustawowe upoważnienie. W uchwalonym pod koniec 2013 r. regulaminie utrzymania czystości i porządku w gminie Wołów zabroniono właścicielom zwierząt domowych wprowadzania ich m.in.: do obiektów użyteczności publicznej, na tereny placów gier i zabaw, piaskownic, kąpielisk. Nie dotyczyło to tylko psów asystujących. Na właścicieli czworonogów, którzy „nienależycie sprawują opiekę", nałożono obowiązek zwrotu kosztów schwytania zwierząt, dowozu ich do schroniska, utrzymania i ewentualnego leczenia.
Rada się broni
Wojewoda dolnośląski wystąpił do WSA o stwierdzenie nieważności tych paragrafów uchwały. Zarzucił radzie, że nie zauważyła, iż ustawa o ochronie zwierząt odnosi wspomniany obowiązek do sytuacji, w której podjęte działania są następstwem znęcania się nad zwierzęciem, a nie „nienależytego sprawowania opieki". Nie wiadomo zresztą, kto i na podstawie jakich kryteriów miałby oceniać, czy pies schwytany i dowieziony do schroniska był wcześniej przedmiotem nienależytej opieki.
Wojewoda zwrócił też uwagę, że w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie ma upoważnienia dla rady do formułowania w regulaminie zakazu wprowadzania psów i innych zwierząt domowych na określone tereny lub obiekty użyteczności publicznej. A niedopuszczalne jest wykraczanie poza enumeratywny katalog spraw, które ustawa nakazuje umieścić w regulaminach.
Rada jednak też miała argumenty. Jej zdaniem uchwalone przepisy służą ochronie osób korzystających z obiektów użyteczności publicznej przed zagrożeniem, jakie mogą stwarzać zwierzęta. To m.in. hałas, możliwość przenoszenia chorób, pogryzienia czy zanieczyszczanie różnych miejsc. Obowiązki nałożone na właścicieli mają zapobiegać tym zagrożeniom.