Ruina w rejestrze zabytków

Gmina Stare Bogaczowice musi utrzymywać w niepogorszonym stanie ruinę poewangelickiego kościoła, bo została wpisana do rejestru zabytków.

Publikacja: 02.10.2015 08:02

Ruina w rejestrze zabytków

Foto: 123RF

To efekt wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 września 2015 r. Oddalił skargę kasacyjną gminy na wyrok WSA we Wrocławiu utrzymujący w mocy decyzję ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie wpisu do rejestru zabytków województwa dolnośląskiego ruiny kościoła poewangelickiego położonego we wsi Gostkowo.

Kościół został wybudowany w 1785 r. i był użytkowany do 1946 r., kiedy przeszedł na własność Skarbu Państwa. Przez ponad 50 lat niszczał, gdyż właściciel nie podejmował żadnych działań zmierzających do zachowania jego substancji. A w 2008 r. działka wraz ze stojącą na niej ruiną została przekazana decyzją wojewody dolnośląskiego na własność gminie Stare Bogaczowice.

Ta przed przejęciem ruiny broniła się, kwestionując decyzję komunalizacyjną przed sądami administracyjnymi. Niestety, bezskutecznie, i w 2009 r. stała się właścicielem ruin kościoła. Te zaś w 2012 r. zostały wpisane do rejestru zabytków, co z jednej strony uniemożliwia rozbiórkę obiektu, z drugiej zaś zobowiązuje gminę do ponoszenia nakładów finansowych na jej utrzymanie.

Stare Bogaczowice od początku konsekwentnie sprzeciwiały się wpisowi ruiny do rejestru. Gmina argumentowała, że już w 1981 r. wszelkie orzeczenia techniczno-ekonomiczne wskazywały,że co prawda remont kościoła jest możliwy, ale ze względu na koszt ekonomicznie nieuzasadniony.

Gmina skarżąca wpis ruin kościoła do rejestru zabytków powoływała się też na orzeczenie NSA z 28 lipca 1994 r. Uznał w nim, że „jeżeli z opinii biegłych wynika, że remont zabytku wymaga w rzeczywistości przeprowadzenia pełnej jego rekonstrukcji, oznacza to, że budynek stracił wartość zabytkową na skutek całkowitego zniszczenia".

Naczelny Sąd Administracyjny przyjął jednak w tej sprawie stanowisko prezentowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– Z opinii Narodowego Instytutu Dziedzictwa Oddział Terenowy we Wrocławiu wynika, że mimo złego stanu zachowania dawnego kościoła obiekt reprezentuje wybitne wartości artystyczne, historyczne, architektoniczne, rzeźbiarskie i naukowe oraz jest przykładem śląskiego barokowego budownictwa sakralnego – uzasadniał Grzegorz Czerwiński, sędzia NSA. – Co więcej, jego stan obecny daje możliwość odtworzenia stanu pierwotnego obiektu, co dostatecznie uzasadnia jego wpisanie do rejestru zabytków – podkreślał sędzia.

NSA zauważył też, że kościół w Gostkowie został wpisany do rejestru zabytków jako ruina. A to oznacza, że gmina nie ma obowiązku odbudować go w pierwotnym kształcie.

sygnatura akt: II OSK 173/14

To efekt wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 września 2015 r. Oddalił skargę kasacyjną gminy na wyrok WSA we Wrocławiu utrzymujący w mocy decyzję ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie wpisu do rejestru zabytków województwa dolnośląskiego ruiny kościoła poewangelickiego położonego we wsi Gostkowo.

Kościół został wybudowany w 1785 r. i był użytkowany do 1946 r., kiedy przeszedł na własność Skarbu Państwa. Przez ponad 50 lat niszczał, gdyż właściciel nie podejmował żadnych działań zmierzających do zachowania jego substancji. A w 2008 r. działka wraz ze stojącą na niej ruiną została przekazana decyzją wojewody dolnośląskiego na własność gminie Stare Bogaczowice.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne