Reklama

Czy urlop bezpłatny pozwoli łączyć mandat z pracą w urzędzie?

Pracownik służby cywilnej został radnym. Teraz zastanawia się, co powinien zrobić. Wie, że nie może łączyć mandatu radnego z zatrudnieniem w służbie cywilnej. Czy jeśli wystąpi do pracodawcy o urlop bezpłatny na czas sprawowania mandatu nie straci posady w urzędzie?

Publikacja: 06.11.2018 01:00

Czy urlop bezpłatny pozwoli łączyć mandat z pracą w urzędzie?

Foto: Adobe Stock

Ustawa o służbie cywilnej ustanawiając zakaz łączenia mandatu radnego z zatrudnieniem w służbie cywilnej nie daje wybranej osobie dużego pola manewru. Może ona albo zostać w urzędzie zrzekając się mandatu albo rozwiązać stosunek pracy w urzędzie i zacząć swoją działalność w samorządzie. Innego wyjścia nie ma. Obowiązująca ustawa o służbie cywilnej nie przewiduje, bowiem, tak jak to było pod rządami ustawy z 1998 r. możliwości skorzystania przez pracownika sc w razie wybrania go na radnego z urlopu bezpłatnego na czas wykonywania mandatu. Zdaniem W. Drobnego (Ustawa o służbie cywilnej – Komentarz – lex on line) brak powielenia tego przepisu w obowiązującej ustawie o służbie cywilnej należy wiązać z wolą ustawodawcy do zachowana całkowitego zakazu łączenia mandatu radnego ze statusem członka korpusu sc, co wydaje się zasadne z punktu widzenia konieczności zapewnienia neutralności politycznej służby cywilnej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama