To już drugi przetarg, w którym Komenda Główna Policji chce kupić ponad 4 tys. aut – zarówno radiowozów, jak i samochodów nieoznakowanych. Pierwszy został unieważniony z powodu źle sformułowanych kryteriów oceny ofert. Zdaniem trzech firm motoryzacyjnych obecny też jest obarczony wieloma błędami.
Sprawę bada Krajowa Izba Odwoławcza, do której producenci samochodów skierowali odwołania. Od ponad trzech miesięcy rozprawa jest jednak odraczana. Skład orzekający uznał bowiem, że do rozstrzygnięcia niezbędna jest opinia biegłego, a z jego wyznaczeniem były spore kłopoty. Opinia została w końcu wydana i niebawem można się spodziewać wyroku w tej sprawie.
Ekspertyza, do której dotarła „Rzeczpospolita", wydaje się korzystna dla policji.
Jednym z głównych zarzutów było stawianie w uprzywilejowanej sytuacji producenta skody octavii. – Tylko ta firma może wziąć samochód seryjny z linii produkcyjnej. Wszyscy inni musieliby specjalnie dostosowywać swoje auta – przekonywał na grudniowej rozprawie Grzegorz Modrzejewski, pełnomocnik General Motors Poland. „Przedstawione w specyfikacji kryterialne
zasady oceny parametrów technicznych, jak również wymagania techniczno-taktyczne nie wykazują, że preferują określoną markę i typ pojazdu"