Reklama

Przetarg na auta dla policji wreszcie ruszy z miejsca

Biegły powołany w sprawie przetargu na radiowozy ocenił, że jego warunki nie uprzywilejowują żadnej z marek

Aktualizacja: 21.03.2008 09:18 Publikacja: 21.03.2008 00:08

Przetarg na auta dla policji wreszcie ruszy z miejsca

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

To już drugi przetarg, w którym Komenda Główna Policji chce kupić ponad 4 tys. aut – zarówno radiowozów, jak i samochodów nieoznakowanych. Pierwszy został unieważniony z powodu źle sformułowanych kryteriów oceny ofert. Zdaniem trzech firm motoryzacyjnych obecny też jest obarczony wieloma błędami.

Sprawę bada Krajowa Izba Odwoławcza, do której producenci samochodów skierowali odwołania. Od ponad trzech miesięcy rozprawa jest jednak odraczana. Skład orzekający uznał bowiem, że do rozstrzygnięcia niezbędna jest opinia biegłego, a z jego wyznaczeniem były spore kłopoty. Opinia została w końcu wydana i niebawem można się spodziewać wyroku w tej sprawie.

Ekspertyza, do której dotarła „Rzeczpospolita", wydaje się korzystna dla policji.

Jednym z głównych zarzutów było stawianie w uprzywilejowanej sytuacji producenta skody octavii. – Tylko ta firma może wziąć samochód seryjny z linii produkcyjnej. Wszyscy inni musieliby specjalnie dostosowywać swoje auta – przekonywał na grudniowej rozprawie Grzegorz Modrzejewski, pełnomocnik General Motors Poland. „Przedstawione w specyfikacji kryterialne

zasady oceny parametrów technicznych, jak również wymagania techniczno-taktyczne nie wykazują, że preferują określoną markę i typ pojazdu"

Reklama
Reklama

– napisał w opinii biegły.

Inna kwestia, którą miała rozstrzygnąć ekspertyza, dotyczy prześwitu pod podwoziem. Policja przedstawiła w specyfikacji wzór, do którego mają być podstawione dane homologacyjne. Tymczasem zdaniem wszystkich odwołujących się firm wielkość prześwitu nie jest podawana w samej homolgacji.

Ekspertyza biegłego w tym zakresie nie rozwiała jednak wątpliwości pełnomocnika Peugeot Polska. – Wynika z niej jedynie, że dane dotyczące prześwitu są podawane w opisie technicznym składanym w celu uzyskania świadectwa homologacji. Poza tym jest kłopot z samym terminem prześwitu. Zdefiniowano go w Polskiej Normie, ale definicja ta nie może być brana pod uwagę, gdyż zamawiający odwołuje się do danych z homologacji. A rozporządzenie w sprawie homologacji podaje jedynie definicje legalne prześwitu pod osiami oraz między osiami – mówi Marcin Meducki, radca prawny z kancelarii Krynicki, Cieślik i Partnerzy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama