Zapowiada się fala protestów budżetówki

Zapowiada się gorąca jesień. Związki zawodowe planują pikiety i akcje protestacyjne, mobilizują się po negatywnych dla nich zapowiedziach rządu

Publikacja: 15.09.2010 04:16

Sekcja handlu NSZZ "Solidarność"

Sekcja handlu NSZZ "Solidarność"

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Związki zawodowe mobilizują się po zapowiedziach rządu, że w przyszłym roku zamierza ograniczyć zatrudnienie i zamrozić podwyżki w budżetówce. Pierwsze protesty zapowiedziane są już na przyszły tydzień. Ale do protestów szykują się nie tylko oni. Na warunki pracy oraz wysokość wynagrodzeń skarżą się także pracownicy sklepów. Ich zdaniem w ostatnim czasie większość sieci zwalnia pracowników etatowych, a na ich miejsce zatrudnia tańszych z agencji pracy tymczasowej. Przy realnym spadku zatrudnienia w sklepach pozostali pracownicy mają więcej obowiązków za takie same wynagrodzenie. – Do rozmów z sieciami nie doszło, 21 września ogłosimy szczegóły akcji protestacyjnej – mówi Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu w NSZZ „Solidarność”.

[srodtytul]Wrze w budżetówce[/srodtytul]

– Sytuacja jest na tyle poważna, że zdecydowaliśmy się  na pierwszy tak poważny krok od sześciu lat. Nie mamy  indeksacji pensji nawet o inflację, odebrano nam dodatek za służbę cywilną, ale mamy nowe obowiązki, niekoniecznie związane ze ściągalnością podatków – mówi Teresa Raczyńska-Wiśniewska, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych, i tłumaczy, dlaczego 13 związków zawodowych organizuje 22 września manifestację w Warszawie. – Straszy się nas zwolnieniami, ale głównie w samorządach. Związkowcy chcą petycję zanieść do Ministerstwa Finansów, parlamentu i rządu. Powołali komitet koordynacyjny.

14 października szykują się protesty nauczycieli szkół i uczelni. Jeden przed Kancelarią Premiera zamierza zorganizować oświatowa „Solidarność”. Ryszard Prosa, przewodniczący oświatowej „S”, tłumaczy, że chodzi przede wszystkim o nałożony od września na nauczycieli obowiązek rozliczania się z dwóch dodatkowych godzin pracy z uczniami (poza 18 godzinami pensum). Drugi protest zapowiada Związek Nauczycielstwa Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Mają w nim wziąć udział nauczyciele akademiccy z całej Polski. Zamierzają przemaszerować spod UW pod Sejm i Kancelarię Premiera. – Chcemy zwrócić uwagę na duże nierówności w płacach pracowników naukowych i na zasady finansowania nauki – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Instytuty potrzebują środków, by się rozwijać, nie można liczyć tylko na to, że przemysł zamówi jakieś badania.

[srodtytul]Protest w całej Europie[/srodtytul]

Największa manifestacja ma przejść Warszawą 29 września. Organizują ją NSZZ„S” i OPZZ w ramach europejskiego protestu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. - Będzie to protest przeciwko przerzucaniu odpowiedzialności za kryzys na najsłabszych. Decyzja o akcji zapadła w czerwcu – tłumaczy Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Związkowcy nie chcą, by ich protesty wiązać z jakąś opcją polityczną. – Mamy rzeczywiste problemy społeczne i pracownicze, niepotrzebne są nam inklinacje polityczne _ zapewnia Radzikowski.

[srodtytul]Obrona Halemby [/srodtytul]

Gorąca jesień zapowiada się też na Śląsku. Tu 92 proc. 61,5-tys. załogi Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w UE, dało zielone światło do strajku już 2 września. Jednak ma się zacząć w przyszły poniedziałek. Górnicy bronią kopalni Halemba przed zamknięciem, nie chcą redukcji pracowników.

[ramka][srodtytul]Opinia: prof. Andrzej Rychard, socjolog, wykładowca SWPS[/srodtytul]

Prawem związków zawodowych jest organizowanie protestów i strajków. Nawet jeśli w najbliższym czasie będzie ich kilka, jedne po drugich, i będziemy mieli wrażenie narastania konfliktu społecznego, to nie akcje związkowe będą tego dowodem. W Polsce związki zawodowe w swojej funkcji reprezentacji pracowników są bowiem dość łagodne. I to od wielu lat, dzięki ich zachowaniu udało się osiągnąć tak wiele w ostatnich latach. Ale prawdziwy konflikt społeczny tli się gdzie indziej. W grupach, które nie mają swoich silnych reprezentacji: osób wykluczonych, bezrobotnych, rencistów czy tych, którzy co prawda pracują, ale poziom ich wynagrodzeń jest bardzo niski. Jeśli nie zmieni się więc polityka społeczna państwa, to czeka nas w najbliższych latach inny rodzaj frustracji społecznej. Takiej, jakiej dotąd nie przeżywaliśmy, ani do zapobiegania jakiej nie są przyzwyczajeni politycy i administracja.

—aft[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki[mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b] [link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/09/15/skarbowka-kolejarze-celnicy-wyjda-na-ulice/]Albo skomentuj ten artykuł [/link][/b][/ramka]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr