Rynek PPP może się załamać na skutek zmian w prawie

Nowe przepisy zaszkodzą rynkowi partnerstwa publiczno-prywatnego

Publikacja: 09.02.2011 02:47

Rynek PPP w Polsce jest w początkowej fazie rozwoju. Co prawda, rośnie liczba projektów, ale wiele z

Rynek PPP w Polsce jest w początkowej fazie rozwoju. Co prawda, rośnie liczba projektów, ale wiele z nich jest unieważnianych.

Foto: Rzeczpospolita

Jedno z większych miast w Polsce jest bliskie wycofania się z podpisania umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym – ustaliła „Rz”. Samorządowcy proszą, by nie podawać nazwy miasta, ponieważ chcą, by inwestorzy dowiedzieli się o zmianach od nich, a nie z prasy.

– W naszym przypadku realizacja w formule PPP stała się nieopłacalna – mówi nasz rozmówca. To skutek rozporządzenia ministra finansów, które obowiązuje od początku roku. Zgodnie z nim zobowiązania z tytułu umów o PPP będą wpływać na poziom zadłużenia samorządów. Opisywane miasto musiałoby do swojego długu zaliczyć ok. 500 mln zł (czyli zobowiązania wobec inwestorów rozłożone na kilkadziesiąt lat). Tym samym zadłużenie wzrosłoby ponad ustawową granicę 60 proc. wobec dochodów.

Schłodzenie entuzjazmu wobec PPP widać też w innych samorządach. – Zmiana przepisów może mieć negatywny wpływ na decyzję o realizacji inwestycji w formule PPP – mówi „Rz” Alina Kwaśniak, dyrektor biura skarbnika w krakowskim urzędzie. Kraków przygotowuje projekt budowy mieszkań komunalnych, gdzie spory udział ma mieć prywatny partner. – Tego typu współpraca była atrakcyjną formą rozwoju, umożliwiała rozłożenie spłaty zobowiązań na dogodny okres. Ale na skutek nowych przepisów wykorzystanie PPP będzie poza zasięgiem samorządów. To zniweczy całą inicjatywę resortu gospodarki, jaką było przygotowanie ustawy i promocja PPP – uważa Barbara Sajnan, skarbnik Poznania. Sam Poznań nie planuje inwestycji w tej formule, choć wykorzystuje umowy w trybie koncesji.

– Koncepcja PPP może stracić na atrakcyjności, zanim stanie się istotną częścią rzeczywistego życia gospodarczego – uważa Adam Kozłowski z kancelarii Norton Rose. Jego zdaniem z rozporządzenia resortu finansów nie wynika jasno, jakiego typu umowy PPP zaliczać należy do długu. Czy wszystkie, czy tylko te, w których prywatny partner nie będzie ponosił większości ryzyka ekonomicznego. Niejasności, jak wytyka dyrektor Kwaśniak, dotyczą też tego, czy powiększać zadłużenie o całą kwotę zobowiązań czy też może tylko o roczną „ratę”.

– Obowiązująca od dwóch lat ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym miała ułatwić samorządom przeprowadzanie inwestycji – podkreśla Jacek Maciejewicz, prezes SovereignFund TFI. – Teraz im ten instrument wytrąca się z ręki – dodaje. Zdaniem Maciejewicza dotknie to szczególnie małych gmin, gdzie nawet niewielka, ale ważna inwestycja może spowodować przekroczenie wskaźnika zadłużenia.

– Samorządowcy, z którymi rozmawiam, są zaniepokojeni – przyznaje Agata Kozłowska, właścicielka firmy doradczej Investment Support. – Ale nie wolno panikować – dodaje. Jej zdaniem do długu będą się liczyć tylko te umowy, w których większość ryzyka ma ponosić samorząd. A podział ryzyka jest ustalany w trakcie negocjacji, nie każda inwestycja w formule PPP oznacza duże zobowiązania dla budżetu miasta czy gminy. 

Kozłowska podkreśla, że zobowiązania z tytułu koncesji nie są ujęte w rozporządzeniu, chociaż też mogą wpłynąć na bieżącą ocenę poziomu zadłużenia. To właśnie ta forma współpracy z firmami prywatnymi jest obecnie w Polsce dominująca.

– Nowe prawo znacznie zawęziło źródła finansowania inwestycji, które nie zwiększają długu – chociażby popularny kredyt kupiecki i sprzedaż wierzytelności. Ale myślę, że możliwe są jeszcze inne rozwiązania – mówi Maciejewicz.

[ramka][srodtytul]Prawo co dnia wyjaśnia[/srodtytul]

Jeżeli samorząd wypisał w specyfikacji przetargowej okoliczności, w jakich może odstąpić od negocjacji z partnerem prywatnym i wycofa się z nich zgodnie z zapisami, nie ponosi konsekwencji. Jeśli nie – firma może mieć roszczenia odszkodowawcze. W umowie o PPP muszą być zaś zapisy o karach umownych. Jeśli któraś ze stron odstępuje od umowy, ponosi kary oraz musi się liczyć z dodatkowymi roszczeniami finansowymi. [/ramka]

[b][ramka][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2011/02/09/duze-ryzyko-dla-miast/#respond]Skomentuj ten artykuł[/link][/ramka][/b]

Czytaj także w artykule [b][link=http://www.rp.pl/artykul/55682,607305-Samorzady--partnerstwo--publiczno-prywatne-.html]Samorządy: partnerstwo publiczno-prywatne[/link][/b]

Jedno z większych miast w Polsce jest bliskie wycofania się z podpisania umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym – ustaliła „Rz”. Samorządowcy proszą, by nie podawać nazwy miasta, ponieważ chcą, by inwestorzy dowiedzieli się o zmianach od nich, a nie z prasy.

– W naszym przypadku realizacja w formule PPP stała się nieopłacalna – mówi nasz rozmówca. To skutek rozporządzenia ministra finansów, które obowiązuje od początku roku. Zgodnie z nim zobowiązania z tytułu umów o PPP będą wpływać na poziom zadłużenia samorządów. Opisywane miasto musiałoby do swojego długu zaliczyć ok. 500 mln zł (czyli zobowiązania wobec inwestorów rozłożone na kilkadziesiąt lat). Tym samym zadłużenie wzrosłoby ponad ustawową granicę 60 proc. wobec dochodów.

Pozostało 80% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara