Jedno z większych miast w Polsce jest bliskie wycofania się z podpisania umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym – ustaliła „Rz”. Samorządowcy proszą, by nie podawać nazwy miasta, ponieważ chcą, by inwestorzy dowiedzieli się o zmianach od nich, a nie z prasy.
– W naszym przypadku realizacja w formule PPP stała się nieopłacalna – mówi nasz rozmówca. To skutek rozporządzenia ministra finansów, które obowiązuje od początku roku. Zgodnie z nim zobowiązania z tytułu umów o PPP będą wpływać na poziom zadłużenia samorządów. Opisywane miasto musiałoby do swojego długu zaliczyć ok. 500 mln zł (czyli zobowiązania wobec inwestorów rozłożone na kilkadziesiąt lat). Tym samym zadłużenie wzrosłoby ponad ustawową granicę 60 proc. wobec dochodów.
Schłodzenie entuzjazmu wobec PPP widać też w innych samorządach. – Zmiana przepisów może mieć negatywny wpływ na decyzję o realizacji inwestycji w formule PPP – mówi „Rz” Alina Kwaśniak, dyrektor biura skarbnika w krakowskim urzędzie. Kraków przygotowuje projekt budowy mieszkań komunalnych, gdzie spory udział ma mieć prywatny partner. – Tego typu współpraca była atrakcyjną formą rozwoju, umożliwiała rozłożenie spłaty zobowiązań na dogodny okres. Ale na skutek nowych przepisów wykorzystanie PPP będzie poza zasięgiem samorządów. To zniweczy całą inicjatywę resortu gospodarki, jaką było przygotowanie ustawy i promocja PPP – uważa Barbara Sajnan, skarbnik Poznania. Sam Poznań nie planuje inwestycji w tej formule, choć wykorzystuje umowy w trybie koncesji.
– Koncepcja PPP może stracić na atrakcyjności, zanim stanie się istotną częścią rzeczywistego życia gospodarczego – uważa Adam Kozłowski z kancelarii Norton Rose. Jego zdaniem z rozporządzenia resortu finansów nie wynika jasno, jakiego typu umowy PPP zaliczać należy do długu. Czy wszystkie, czy tylko te, w których prywatny partner nie będzie ponosił większości ryzyka ekonomicznego. Niejasności, jak wytyka dyrektor Kwaśniak, dotyczą też tego, czy powiększać zadłużenie o całą kwotę zobowiązań czy też może tylko o roczną „ratę”.
– Obowiązująca od dwóch lat ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym miała ułatwić samorządom przeprowadzanie inwestycji – podkreśla Jacek Maciejewicz, prezes SovereignFund TFI. – Teraz im ten instrument wytrąca się z ręki – dodaje. Zdaniem Maciejewicza dotknie to szczególnie małych gmin, gdzie nawet niewielka, ale ważna inwestycja może spowodować przekroczenie wskaźnika zadłużenia.