Mistrzowie dotacji w gminach

Sopot, Hel i Nadarzyn były najaktywniejsze w ściąganiu funduszy unijnych - wynika z rankingu "Rzeczpospolitej"

Publikacja: 07.03.2010 20:20

Sopot

Sopot

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

– Fundusze Unii Europejskiej to dla nas wielka szansa. Bez tej pomocy rozwój miasta byłby znacznie wolniejszy – mówi Jarosław Pałkowski, wiceburmistrz Helu. Wartość dotacji, które wspomogą inwestycje w tej gminie, to rekordowe 10,2 tys. zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Średnia dla Polski to 1,1 tys. zł.

"Rzeczpospolita" sprawdziła, które gminy w ostatnich trzech latach przyciągnęły najwięcej pieniędzy z unijnych funduszy. Kluczowy pod tym względem był ubiegły rok. Dopiero wtedy na dobre ruszył proces podziału grantów, a do rywalizacji o wsparcie stanęło co najmniej 100 tysięcy chętnych – urzędów, instytutów, szkół, organizacji pozarządowych i firm. To właśnie wartość pozyskanych przez nie dotacji braliśmy pod uwagę w naszym zestawieniu.

– Nie tylko aktywność władz samorządowych decyduje o sukcesie, ale też działania całej społeczności lokalnej – podkreśla Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna, jednego z liderów rankingu.

Ranking "Rz" pokazuje, że dotychczas unijna pomoc rozkładała się bardzo nierównomiernie. Z jednej strony mamy zdecydowanych liderów – tam efekty wsparcia uwidocznią się bardzo szybko: mieszkańcy będą mogli korzystać z nowych dróg, wodociągów, wyremontowanych szkół i szpitali. Z drugiej strony są gminy, głównie wiejskie, gdzie unijnych pieniędzy praktycznie nie ma. Regułą niestety jest, że w gminie prowadzi się jeden projekt, np. wsparcie miejscowych bezrobotnych.

Dobrym przykładem takiego zróżnicowania są dwie leżące niemal o miedzę podwarszawskie gminy wiejskie o teoretycznie podobnym potencjale – Nadarzyn i Prażmów. W tej pierwszej wartość unijnych projektów w przeliczeniu na mieszkańca wynosi ok. 8,5 tys. zł, w tej drugiej ponad 300 razy mniej, czyli 25 zł.

– Są dwie przyczyny tego zjawiska. Jedna to brak środków własnych, czyli bardzo małe budżety mniejszych gmin, co uniemożliwia występowanie o duże dotacje – komentuje Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego. – Druga to brak aktywności władz gminy. Nie jest to więc problem, który można rozwiązać jakimiś regulacjami prawnymi.

W kategorii gminy wiejskie wygrał Nadarzyn (8,5 tys. zł dotacji na osobę), w kategorii gminy miejskie i miejskowiejskie – Hel (10,25 tys. zł), a kategorii miasta na prawach powiatu – Sopot (5,1 tys. zł).

[i]Więcej w poniedziałkowym dodatku "Rzeczpospolita Samorządna"[/i]

– Fundusze Unii Europejskiej to dla nas wielka szansa. Bez tej pomocy rozwój miasta byłby znacznie wolniejszy – mówi Jarosław Pałkowski, wiceburmistrz Helu. Wartość dotacji, które wspomogą inwestycje w tej gminie, to rekordowe 10,2 tys. zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Średnia dla Polski to 1,1 tys. zł.

"Rzeczpospolita" sprawdziła, które gminy w ostatnich trzech latach przyciągnęły najwięcej pieniędzy z unijnych funduszy. Kluczowy pod tym względem był ubiegły rok. Dopiero wtedy na dobre ruszył proces podziału grantów, a do rywalizacji o wsparcie stanęło co najmniej 100 tysięcy chętnych – urzędów, instytutów, szkół, organizacji pozarządowych i firm. To właśnie wartość pozyskanych przez nie dotacji braliśmy pod uwagę w naszym zestawieniu.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów