Szpital w Gryficach rozpisał przetarg na sprzątanie i dezynfekcję. Usługa ta ma być wykonywana przez kilka lat. Dlatego też jedna z firm złożyła protest, w którym domagała się m.in. wprowadzenia do umowy klauzul waloryzacyjnych. Argumentowała, że ostatnie lata pokazują, iż nie może przewidzieć, o ile wzrosną płace minimalne, a tym samym koszty wykonawców.
Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta zaś przyznała, że przepisy dopuszczają możliwość wprowadzenia do umowy klauzul waloryzacyjnych. W tej sprawie jednak nie znalazła powodów do zawarcia takich klauzul.
– Ryzyko zwiększenia kosztów wynikających ze zmian wynagrodzenia dotyczy obu stron w równym stopniu, a zważywszy na doświadczenia z ostatnich dwóch lat, nawet w większym stopniu może dotknąć zamawiającego – powiedział w uzasadnieniu wyroku z 5 sierpnia przewodniczący składu orzekającego Andrzej Niwicki.
Izba uwzględniła natomiast inne żądanie odwołującej się firmy. We wzorze umowy znalazło się postanowienie o możliwości jej wymówienia przez obydwie strony z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia i koniecznością zapłaty kary umownej. Firma argumentowała, że jeśli jedna ze stron zechce drugiej uniemożliwiać wykonywanie umowy, to ta nie tylko będzie zmuszona do jej wypowiedzenia – a co za tym idzie, straci wynagrodzenie – ale na dodatek będzie musiała zapłacić karę.
Skład orzekający doszedł do wniosku, że możliwość wypowiedzenia umowy jest uzasadniona. – [b]Zważywszy, że zmiany wysokości płacy minimalnej nie są zależne od wykonawców, a jej istotny wzrost mógłby spowodować utratę płynności finansowej i prowadzić do zwiększania strat, uznano za możliwe odstąpienie od niekorzystnej umowy[/b] – uzasadnił werdykt przewodniczący.