Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski właśnie wyjechał do Peru. W jakim celu? By zacieśniać zawarte w 1989 r. partnerstwo miasta z Cuzco. Odwiedzi też Quito w Ekwadorze – od roku także partnera Krakowa.
[srodtytul]Przykład dał Tusk[/srodtytul]
Radni długo nie wierzyli, że wyjazd do Cuzco to nie żart.
– Czy jak premier dostanie order Słońce Peru? – kpią przeciwnicy prezydenta. – Obawiam się, że nie przywiezie nawet lamy – mówi Bogusław Kośmider z PO.
Radnych oburza fakt, że prezydent zdecydował się na egzotyczną wyprawę w czasie, gdy miasto czeka trudna debata budżetowa. – Nadzwyczajna sesja budżetowa jest 1 grudnia. Prezydent zdąży wrócić, bo wizyta trwa do 28 listopada – zapewnia rzeczniczka Majchrowskiego Renata Lisowska. I tłumaczy: – O wizytę w Cuzco zabiegał ambasador Polski w Limie. Za pobyt płacą gospodarze, a o współpracy zdecydowali sami radni. Proponował to Bogusław Kośmider – przypomina.