Reklama

Przerost zatrudnienia po połączeniu urzędów uzasadnia zwolnienia z mocy prawa

Likwidacja etatów z mocy prawa po połączeniu urzędów jest niedopuszczalna, jeśli brakuje personelu.

Publikacja: 29.03.2013 07:41

Takie wnioski wynikają z wczorajszej uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III PZP 1/13). Ma to ogromne znaczenie dla 1400 pracowników zatrudnionych w inspekcjach (np. weterynaryjnej, handlowej czy transportu drogowego) czy kuratoriach oświaty. Rząd planuje właśnie włączenie ich w struktury urzędów wojewódzkich, które miałyby przejąć obsługę administracyjno-kadrową. Po połączeniu pracę miałaby stracić większość osób zajmujących się administracją, kadrami czy księgowością. Projekt ustawy przewiduje, że jeśli w ciągu trzech miesięcy od połączenia inspekcji nie dostaną oferty dalszego zatrudnienia, ich umowy o pracę ulegną rozwiązaniu z mocy prawa.

– Te przepisy, mogą budzić wątpliwości – stwierdził prof. Walerian Sanetra, prezes Sądu Najwyższego.

Planowane przez rząd zwolnienie 1400 pracowników inspekcji może być bezprawne

Ta uwaga padła jednak na marginesie sprawy, którą zajął się wczoraj Sąd Najwyższy. Sędziowie zajęli się skutkami reformy sądownictwa wojskowego z 2010 r., w wyniku której z mapy sądów zniknęły sądy garnizonowe w Bydgoszczy, Krakowie i Zielonej Górze. Chociaż rozporządzenie ministra obrony narodowej z 2010 r.  przewidujące te zmiany  dwa dni temu zostało zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny (sygn. K 27/12), skutki tej reformy zostały przez sędziów SN ocenione pozytywnie.

Sędziowie SN rozpatrzyli zagadnienie prawne wynikające z dotychczasowego orzecznictwa tego sądu, dotyczące skutków zwolnienia pracowników likwidowanych w wyniku reformy sądów garnizonowych. Okazało się bowiem, że w wyroku z 14 marca 2012 r., (sygn. I PK 116/11), który zapadł w wyniku skargi pracownika zwolnionego ze zlikwidowanego sądu garnizonowego w Krakowie, SN uznał, że powinien on zostać przeniesiony do innego sądu, który przejął obowiązki zlikwidowanej jednostki. W późniejszym wyroku (z 23 maja 2012 r., sygn, I PK 200/11) sędziowie SN uznali jednak, że rozdzielenie zadań likwidowanego sądu na inne jednostki, posiadające własne zasoby kadrowe do ich obsługi, nie stanowiło przejścia zakładu pracy w myśl art. 23¹ kodeksu pracy. Reforma mogła więc zakończyć się zwolnieniem pracownika zatrudnionego w likwidowanym sądzie.

Reklama
Reklama

Takie stanowisko przyjął też Wojciech Kasztelan, prokurator Prokuratury Generalnej występujący w tej sprawie przed Sądem Najwyższym.

Sędziowie SN w uchwale z 28 marca 2013 r., stwierdzili, że chociaż art. 23¹ k.p. dotyczy wszystkich zakładów pracy, w tym także publicznych, trzeba jednak brać pod uwagę, czy w nowej jednostce jest wystarczająco dużo pracowników do przejęcia nowych obowiązków.

– W praktyce takie reformy mogą likwidować przerosty zatrudnienia w administracji – stwierdził prof. Sanetra w uzasadnieniu do uchwały. – Jeśli jednak nowy urząd nie ma wystarczającej liczby pracowników, to dochodzi do przejścia zakładu pracy w myśl art. 23¹ k.p.

Takie wnioski wynikają z wczorajszej uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III PZP 1/13). Ma to ogromne znaczenie dla 1400 pracowników zatrudnionych w inspekcjach (np. weterynaryjnej, handlowej czy transportu drogowego) czy kuratoriach oświaty. Rząd planuje właśnie włączenie ich w struktury urzędów wojewódzkich, które miałyby przejąć obsługę administracyjno-kadrową. Po połączeniu pracę miałaby stracić większość osób zajmujących się administracją, kadrami czy księgowością. Projekt ustawy przewiduje, że jeśli w ciągu trzech miesięcy od połączenia inspekcji nie dostaną oferty dalszego zatrudnienia, ich umowy o pracę ulegną rozwiązaniu z mocy prawa.

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama