Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt zmian prawa zamówień publicznych podwyższający progi, od których trzeba stosować procedury zawarte w tej ustawie.
Ogólny próg, dotyczący większości zamawiających i wykonawców, ma zostać podwyższony do 30 tys. euro. Obecnie w wypadku zamówień wartych więcej niż 14 tys. euro trzeba stosować procedury p.z.p.
Jeszcze więcej zamówień będzie wyłączonych z konieczności ogłaszania przetargów i stosowania innych trybów przewidzianych w p.z.p. w wypadku kultury i nauki. Tu, zgodnie z propozycją przyjętą przez rząd, procedury te nie będą musiały być stosowane wobec zamówień do 130 tys. euro realizowanych przez instytuty naukowe oraz 200 tys. euro wobec przetargów ogłaszanych przez uczelnie wyższe. W takich wypadkach do organizacji zakupów wystarczą np. wewnętrzne regulaminy. Ograniczenie procedur w swoich branżach postulowały środowiska naukowe i kulturalne.
– Rząd Donalda Tuska proponuje odważne zmiany: uczelnie będą zwolnione z procedur przetargowych w razie zakupów do 200 tys. euro, instytuty naukowe – do 130 tys. euro – podkreśla minister nauki Barbara Kudrycka w komunikacie zamieszczonym na stronie resortu. – Ustawowy „próg bagatelności" dla uczelni zwiększamy ponad 14-krotnie! Taki mają dziś najbardziej innowacyjne kraje Europy: Szwecja i Niemcy. Polscy naukowcy będą więc mieli dogodniejsze warunki zakupów niż choćby Czesi z progiem przetargowym na poziomie 70 tys. euro, czy Słowacy, którzy muszą przeprowadzać przetargi od 30 tys. euro – dodaje minister Kudrycka.
Oprócz podwyższenia progów w projekcie przewidziano inne ułatwienia dla nauki i kultury; m.in. rozszerzono przesłankę stosowania trybu z wolnej ręki na zamówienia ogłaszane jedynie do celów „prac badawczych, eksperymentalnych, naukowych lub rozwojowych, które nie służą prowadzeniu przez zamawiającego produkcji seryjnej, mającej na celu osiągnięcie rentowności rynkowej lub pokryciu kosztów badań lub rozwoju, oraz które mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę".