Nawet gdyby chcieli zrezygnować z protestu, to decyzja o dniach bez orzekania zapadła kilka miesięcy temu i nie sposób jej teraz odwołać: wokandy nie zostały wyznaczone.
[srodtytul]Środowisko idzie za ciosem[/srodtytul]
Sędziowie są nie tylko coraz bardziej rozgoryczeni, ale i podzieleni. Wszyscy twierdzą, że zarabiają zbyt mało, ale już co do dróg dojścia do wyższych pensji zgody nie ma. Jedni chcą protestować radykalnie i w ten sposób osiągnąć sukces, drudzy namawiają do dyskusji. Zdaniem jednych w najbliższej akcji weźmie udział 80 proc. sędziów, według drugich zaledwie 20 – 30 proc.
– W żadnym razie nie odwołujemy dni bez wokand zaplanowanych jesienią na 20 – 22 stycznia przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia – zapewnia “Rz” sędzia Irena Kamińska, prezes Iustitii. – W naszej sytuacji nic się nie zmieniło. – [b]Nie ma żadnej ustawy, której domagali się sędziowie, nie ma też uchwalonych podwyżek. Przekonaliśmy tylko ministra sprawiedliwości i rząd do odejścia od kwoty bazowej[/b] przy ustalaniu sędziowskiej pensji. To jednak za mało – twierdzi.
O przygotowaniach do zbliżających się dni bez wokand mówi “Rz” także Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii.