Wzrost zainteresowania zawodem sędziego pokazuje ostatnie sprawozdanie Krajowej Rady Sądownictwa. Wynika z niego, że w 2011 r. zanotowano aż 3 tys. zgłoszeń chętnych do orzekania z innych zawodów prawniczych. To o 30 proc. więcej niż rok wcześniej (wtedy zgłoszeń było nieco powyżej dwóch tysięcy).
Najwięcej zgłasza się referendarzy i asystentów, ale większe zainteresowanie widać także u radców, prokuratorów i adwokatów. O jedno miejsce ubiegają się cztery osoby. Jaki jest powód tak dużego zainteresowania? Sami sędziowie od lat narzekają na zbyt małe zarobki i ogrom pracy. Od lat straszą akcjami protestacyjnymi w obronie wynagrodzeń i niezawisłości. Przyznają jednak, że może kusić gwarancja zatrudnienia i stan spoczynku.
3 tys. zgłoszeń wpłynęło w 2011 roku
Sędzia Jarema Sawiński, wiceprzewodniczący KRS, uważa, że to ogromne zainteresowanie napędzane jest w dużej mierze przez zainteresowanych awansem asystentów i referendarzy. W dodatku kandydaci mogą aplikować na kilkanaście wakatów jednocześnie.
– To takie taktyczne działanie, by zwiększyć szansę na powodzenie – ocenia. - Problem rozwiazałoby wprowadzenie limitu zgłoszeń.