W porozumieniu z pracownikami dyrekcja Trybunału Konstytucyjnego wyznaczyła dzień wolny za 1 listopada 2014 r. na piątek 20 czerwca br. A to dlatego, że – jak potwierdza biuro prasowe TK – obowiązuje w nim roczny okres rozliczeniowy.
Tymczasem zgodnie z ustawą o pracownikach urzędów państwowych z 16 września 1982 r. którą stosuje się nie tylko do urzędników, ale i do innych zatrudnionych, m.in. w biurze TK, przyjęty okres rozliczeniowy nie może być dłuższy niż osiem tygodni. Tylko w wyjątkowych sytuacjach wolno go wydłużyć do 12 tygodni.
Urzędy nie powinny dawać wolnego za 1 listopada już w czerwcu
Z rozliczaniem czasu pracy nie radzą sobie też uczelnie. Najbliższy poniedziałek nie będzie wolny dla wielu nauczycieli akademickich. Na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego dniem bez pracy za Wszystkich Świętych oficjalnie mogą się cieszyć tylko zatrudnieni w administracji. Zostali o tym powiadomieni w zarządzeniu rektora z 27 listopada 2013 r. Dla nauczycieli akademickich, często zaangażowanych na umowę o pracę, takiej ogólnej decyzji nie ma. To dziekani ustalają dni zajęć dydaktycznych. Jeśli wyznaczą tzw. godziny dziekańskie, od ich decyzji zależy, czy godziny dydaktyczne będą do odpracowania czy nie. Na przykład na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW 10 listopada ogłoszono jako dzień dziekański. Podobnie jest na kilku wydziałach prawa innych uczelni publicznych. Taka decyzja dziekana nie spełnia warunków zagwarantowania etatowemu personelowi praw z kodeksu pracy.
– Zbyt małą liczbę dni wolnych inspektor pracy może uznać za wykroczenie, za co grozi grzywna do 30 tys. zł. Zazwyczaj takie praktyki powodują też przekroczenie przeciętnej, tygodniowej normy czasu pracy, a to oznacza konieczność rekompensaty 100-proc. dodatkiem do wynagrodzenia – mówi adwokat Piotr Wojciechowski.