Reklama

Świat ucieka od dzieci

Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopniowego wyludniania planety. W niektórych regionach – takich jak Europa czy Azja Południowo-Wschodnia – ten proces może przyjąć wręcz katastrofalne rozmiary.

Publikacja: 12.09.2025 15:50

W niektórych mocno rozwiniętych krajach wskaźnik dzietności spadł już poniżej 1, w Korei Południowej

W niektórych mocno rozwiniętych krajach wskaźnik dzietności spadł już poniżej 1, w Korei Południowej wynosi 0,78. Takich obrazków jak ten, na ulicach Seulu może być już coraz mniej

Foto: Pedro PARDO/AFP

Przez ostatnie 200 lat, od czasów oświecenia, wielokrotnie snuto katastroficzne wizje i ostrzegano przed przeludnieniem. Pierwszy raz taką prognozę przedstawił w 1798 r. angielski ekonomista i duchowny Thomas Maltus. Zgodnie z jego teorią liczba ludności miała rosnąć w tempie geometrycznym, a zasoby potrzebne do przeżycia w tempie arytmetycznym, co nieuchronnie doprowadzi do stanu, gdy na Ziemi zabraknie zasobów, aby wyżywić zwiększającą się wciąż liczbę ludzi. Od tego czasu podobne tezy były formułowane raz po raz. Według raportu Klubu Rzymskiego możliwości zapewnienia żywności dla ludzkości miałyby się wyczerpać w połowie obecnego wieku, czyli już za 25 lat. Receptą ma być ograniczanie liczby urodzeń i promowanie modelu rodziny z maksymalnie dwojgiem dzieci.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Plus Minus
Za śmiechem Mikołajka kryje się wojna, Vichy i milczenie ojców
Reklama
Reklama