Chodzi o głośne wydarzenia z 3 lipca tego roku, kiedy w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa (pomieszczenia są wynajmowane od Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego), prokuratorzy w asyście policjantów i weszli do biura rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Żądali wydania akt niektórych postępowań dyscyplinarnych (przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego). Chodziło m.in. o sprawy dyscyplinarne sędziego Waldemara Żurka i sędziego Piotra Gąciarka.
Rzecznicy dyscyplinarni nie chcieli wydać akt
Działania te były związane z postępowaniem prowadzonym od marca przez Prokuraturę Krajową w sprawie przekroczenia uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, Michała Lasotę i zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie okręgowym Jakuba Iwańca.
Chodzi o odmowę wydania przez nich akt z postępowań dyscyplinarnych rzecznikom dyscyplinarnym ministra sprawiedliwości tzw. rzecznikom „ad hoc”. Ci ostatni zostali powołani przez Adama Bodnara na początku 2024 r. i mieli przejąć prowadzenie dyscyplinarek wobec niektórych sędziów. Zastępcy rzecznika nie wydali im jednak tych materiałów. W konsekwencji rzecznicy ad hoc złożyli zawiadomienie w sprawie Radzika, Lasoty i Iwańca. Ten ostatni sędzia sam dostarczył prokuraturze dokumenty. Jednak Radzik i Lasota odmówili dobrowolnego wydania akt prokuratorom. W konsekwencji funkcjonariusze, by zdobyć żądane dokumenty, musieli siłą otwierać szafę pancerną.
Sędzia Przemysław Radzik zaskarżył do sądu postanowienia prokuratora o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu. Podniósł liczne naruszenia przepisów Konstytucji RP oraz procedury karnej.
Czytaj więcej
Prokuratorzy weszli do biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów by przejąć akta niektóry...