Przypomnijmy, iż poniedziałek 6 maja białoruska agencja prasowa BiełTA przekazała informację, iż polski sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi z prośbą o azyl. Swoją decyzję poparł, powołując się przy tym na sprzeciw wobec polityki obecnych polskich władz. Zaapelował także o „przywrócenie dialogu z prezydentem Łukaszenką i Rosją”.
List gończy za Tomaszem Szmydtem
Kilka dni później Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego ze skutkiem natychmiastowym przyjął oświadczenie sędziego Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się przez niego urzędu. Decyzja Prezesa NSA nie zamyka jednak jego sprawy dyscyplinarnej, która została wszczęta 7 maja br. przez Rzecznika Dyscyplinarnego NSA na wniosek Prezesa WSA w Warszawie.
Kilka godzin wcześniej Sąd Dyscyplinarny Pierwszej Instancji NSA, uwzględnił wniosek Prokuratury Krajowej w Warszawie i uchylił immunitet sędziego Szmydta. W uchwale zezwolił nie tylko na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, ale z urzędu zawiesił go w czynnościach służbowych.
Anna Adamiak, rzecznik prasowy prokuratora generalnego przekazała, że Prokuratura Krajowa wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów Tomaszowi Szmydtowi z art. 130 Kodeksu karnego par 1. i par 5. Oba przepisy dotyczącą przestępstwa szpiegostwa. Pierwszy mówi o tym, że kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz, przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat pięciu. Drugi zarzut dotyczy udziału w obcym wywiadzie przez funkcjonariusza publicznego. Grozi za to kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat ośmiu albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Dlaczego Europejski Nakaz Aresztowania ma istotne znaczenie
Sąd zgodził się na tymczasowe aresztowanie byłego sędziego, a w połowie maja prokurator wszczął poszukiwania Szmydta listem gończym. Teraz, jak podało radio RMF FM, do sądu trafił wniosek o wydanie europejskiego nakazu aresztowania. Jak pisała na łamach "Rzeczpospolitej" Agata Łukaszewicz, ma to istotne znaczenie, na wypadek gdyby Szmydt zechciał opuścić Białoruś i udać się np. na wakacje do Włoch lub Hiszpanii.