Chodzi o głośną uchwałę Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN (sygn. II ZZP 2/22) ws. możliwości stawiania przez IPN zarzutów sędziom za ich orzecznictwo z lat PRL. Wskazano w niej m.in., że za zbrodnię przeciwko ludzkości uznać można nawet pojedynczy czyn sędziego, o ile był on częścią dłuższego procesu prześladowań. SN wskazał, że prześladowania te mogły dotyczyć określonej grupy narodowościowej, politycznej, społecznej rasowej lub religijnej.
Jak się okazuje, wyliczenie budzi wątpliwości ekspertów.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego rozwiała wątpliwości, jak można karać sędziego za orzekanie w stanie wojennym.
Eksperci mają wątpliwości
Wskazany w uchwale katalog przyczyn prześladowań nie jest zaskakujący – mówi „Rz” adwokat Paweł Knut. – Uchwała ta jest spójna z resztą krajowego systemu prawnego. SN niczego nie pominął. Przywołał jedynie wyliczenie zawarte w art. 3 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który jest kluczowym przepisem definiującym tę kwestię w polskim porządku prawnym. Katalog grup chronionych przed prześladowaniami wyraźnie jednak pokazuje, że polski system prawa oraz orzecznictwo są konsekwentne w niedostrzeganiu konieczności objęcia tego rodzaju ochroną kilku innych grup wrażliwych społecznie, które ze względu na posiadane cechy dyskryminacyjne również mogą być narażone na prześladowanie. Myślę tu o przesłankach płci, orientacji seksualnej czy niepełnosprawności. Orzeczenie jest więc kompatybilne z tym, jak kategorię prześladowania postrzega prawo międzynarodowe – kontynuuje adwokat Knut.
– Do dziś nie doszło na tym gruncie do zmiany konsensusu międzynarodowego, w którego wyniku można by uwzględnić np. orientację seksualną czy tożsamość płciową w katalogu cech stanowiących przyczyny prześladowań. Może to budzić spore wątpliwości, biorąc pod uwagę, że osoby LGBT doświadczyły podobnego rodzaju prześladowań jak np. Żydzi czy Romowie w czasie drugiej wojny światowej. Były bowiem również prześladowane i zabijane w obozach koncentracyjnych. Nieobecność tych cech jest jednak wyraźnie widoczna w prawie międzynarodowym. Ten stan rezonuje także w polskim prawie, w tym w omawianej uchwale SN. Od pewnego czasu prowadzone są jednak działania, aby ten stan rzeczy zmienić. Wyraźnie jest to widoczne np. na poziomie działalności Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), w którym podejmowane są starania, aby chroniona przez Statut MTK przesłanka płci obejmowała również orientację seksualną, tożsamość płciową i ekspresję płciową – podkreśla ekspert.