Jak poinformował nas sędzia SN Marek Motuk, przewodniczący Wydziału I Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, podstawą wniosku o sporządzenie listy adwokatów (dwadzieścia osób) mogących występować z urzędu na dyżurach w sprawach o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowe aresztowanie sędziów i prokuratorów (oraz asesorów) w trybie 24-godzinnym jest art. 27a § 1 pkt 3 ustawy o SN, odpowiednie przepisy prawa o prokuraturze i ustawy o ustroju sądów powszechnych, a także rozporządzenie ministra sprawiedliwości ws. korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu przyspieszonym.
Według infromacji przekazanych „Rz” w pierwszej połowie 2023 r. w trybie przyspieszonym IOZ rozpoznała jedynie trzy wnioski prokuratorów, asesorów prokuratorskich i wydaje się, że nie nastąpi tendencja wzrostowa.
– Przy ustaleniu liczby adwokatów mających pełnić dyżury uwzględniono konieczność zapewnienia osobom obwinionym realnej możliwości korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu delibacyjnym prowadzonym w trybie przyspieszonym – mówi sędzia Motuk. – Z drugiej zaś strony większa liczba adwokatów pełniących dyżury zmniejsza ich obciążenie. Przez rok okresy dyżurowe rozkładają się na dwadzieścia osób. Uwzględnić przy tym należy przypadki losowe uniemożliwiające pełnienie dyżuru (np. choroby, wyjazdy służbowe itp.) oraz urlopy wypoczynkowe – dodaje.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie otrzymała jeszcze oficjalnej odpowiedzi ORA Warszawa, ale palestra już opublikowała swoje stanowisko. Wskazała w nim, że rozporządzenie ministra sprawiedliwości nie obliguje izb adwokackich do sporządzania dodatkowej listy ddyżurujących jedynie dla SN. Podkreśliła też, że konstytucyjność IOZ budzi zastrzeżenia i ORA Warszawa nie może legitymizować działań tej Izby w jakiejkolwiek formie.
– Każdej osobie należy się obrona – także sędziom i prokuratorom, których sprawy ma rozpatrywać Izba Odpowiedzialności Zawodowej – mówi adw. Grzegorz Kukowka, rzecznik prasowy ORA Warszawa. – Wielu adwokatów obronę tę wykonuje i nie ma podstaw prawnych do zobowiązywania ich do udziału w dyżurach na zasadach pomocy prawnej z urzędu. Przekazywanie takiej listy byłoby zatem w przekonaniu samorządu bezprawne – dodał rzecznik.