Problemy Sądu Najwyższego w Izrealu, rząd chce unieważniać jego decyzje

Izraelscy obrońcy wolności obywatelskich oraz praw człowieka alarmują o planie rządu Benjamina Netanjahu, który chce ograniczyć władzę sądowniczą. Aktywiści wskazują, że takie działania mogą sprzyjać autoryzmowi, a także może zagrozić prawom mniejszości.

Publikacja: 06.01.2023 16:50

Premier Benjamin Netanjahu

Premier Benjamin Netanjahu

Foto: PAP/NEIL HALL / POOL

Izraelski rząd zaproponował bowiem projekt ustawy dzięki, której parlament mógłby unieważniać decyzje miejscowego Sądu Najwyższego większością głosów 120 członków. Należy przy tym zauważyć, że rządowa koalicja to 64 parlamentarzystów. Część z nich to jak podaje The Guardian to ortodoksyjni i antyarabscy politycy, a nowe przepisy mają ułatwić im wprowadzanie "radykalnego ustawodawstwa". 

Liberałowie obawiają się, że zmiany mogą zostać wymierzone w mniejszości oraz prawo do protestów i manifestacji swoich poglądów doprowadzając tym samym do aneksji Zachodniego Brzegu. 

Dan Meridor, były minister sprawiedliwości podkreślił wagę swobody działania sądów - braku konstytucji sądy służą ochronie ludzi przed "byciem na łasce rządzącej większości". Powiedział również, że jeśli zmiany zostaną przegłosowane, to zostanie wprowadzony inny system, a Izrael nie będzie już tym samym państwem, jakim jest.

Czytaj więcej

Beniamin Netanjahu po raz szósty premierem. Najbardziej prawicowy rząd w historii Izraela

Prócz odrzucania decyzji sądu, ustawa ma także zwiększyć wpływ polityków i rządu na wybór sędziów SN i umożliwić ministrom powoływanie własnych doradców prawnych w miejsce urzędników służby cywilnej. Wnioskodawcy podkreślają, że projekt jest konieczny by ograniczyć aktywność sądu w polityce - sędziowie ingerowali w decyzje rządu i ustawodawstwo Knesetu, co doprowadzić miało do spadku poziomu zaufania publicznego wobec niego do najniższej wartości, ale także paraliżując zdolność rządu do podejmowania decyzji. 

Obywatele, w tym przedstawiciele organizacji broniących praw człowieka i prawnicy nie popierają jednak zmian - obawiają się naruszeń demokratycznych zasad i praw i bronią sądu jako bastionu praw mniejszości. Wskazują także, że Sąd Najwyższy już wcześniej sam skłaniał się ku "prawej stronie sceny", ale to on umożliwiał kontrolę sądową nad rządzącymi. 

Izraelski rząd zaproponował bowiem projekt ustawy dzięki, której parlament mógłby unieważniać decyzje miejscowego Sądu Najwyższego większością głosów 120 członków. Należy przy tym zauważyć, że rządowa koalicja to 64 parlamentarzystów. Część z nich to jak podaje The Guardian to ortodoksyjni i antyarabscy politycy, a nowe przepisy mają ułatwić im wprowadzanie "radykalnego ustawodawstwa". 

Liberałowie obawiają się, że zmiany mogą zostać wymierzone w mniejszości oraz prawo do protestów i manifestacji swoich poglądów doprowadzając tym samym do aneksji Zachodniego Brzegu. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a