Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego sposób wyboru przedstawicieli środowiska sędziowskiego w dużej mierze przesądza o niezależności KRS, co bezpośrednio przekłada się na właściwe wykonywanie powierzonych jej przez ustrojodawcę zadań (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego: sygn. akt 25/07, K 40/07). Najważniejszy jest udział w procedurze decydowania o personalnej obsadzie stanowisk sędziowskich, dlatego też w poprzednim stanie prawnym zasadniczą grupę członków KRS tworzyli sędziowie wybierani przez gremia sędziowskie w poszczególnych kategoriach sądów.
W polityczne ręce
Zgodnie z art. 11a ust. 2 ustawy o KRS podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia kandydata na członka Rady jest grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy ukończyli osiemnaście lat, mają pełną zdolność do czynności prawnych i korzystają z pełni praw publicznych, oraz dwudziestu pięciu sędziów (z wyłączeniem sędziów w stanie spoczynku). Kandydatów tych zgłasza się bezpośrednio marszałkowi Sejmu, który zgłoszenia niezwłocznie przekazuje posłom, zwracając się do klubów poselskich o wskazanie, w terminie siedmiu dni, kandydatów na członków Rady. Spośród przedstawionych kandydatur kluby poselskie zgłaszają po dziewięciu sędziów jako kandydatów na członków KRS, a w myśl art. 11d ust. 4 ustawy o KRS właściwa komisja sejmowa ustala listę kandydatów, wybierając spośród wszystkich zgłoszonych przez kluby poselskie piętnastu kandydatów na członków Rady. Zgodnie z art. 29a regulaminu Sejmu z 30 lipca 1992 r. obowiązek ten wykonuje sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Z powyższego wynika zatem wyraźnie, że proces wyłaniania i powoływania sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa zostaje w całości powierzony organowi politycznemu – legislatywie, i jego organom: marszałkowi Sejmu oraz komisji sejmowej, która ostatecznie – co warto podkreślić – będzie dokonywać selekcji zgłoszonych przez kluby poselskie kandydatów, wyłaniając spośród nich grupę piętnastu sędziów. Ich kandydatury następnie zostaną poddane głosowaniu przez Sejm.
Posłowie o tym nie wiedzą
Trudno zatem nie odnieść wrażenia, że tego rodzaju rozwiązanie prowadzi do pewnej fikcji – ma powodować iluzję zachowania wpływu środowisk sędziowskich na skład KRS, podczas gdy w istocie prowadzi do pozbawienia tych środowisk wpływu na wybór sędziów-członków KRS. Trafnie podniósł Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 19 listopada 2019 r. (sprawy C 585/18, C 624/18 i C625/18), iż „15 członków KRS wybieranych spośród sędziów było wcześniej wyłanianych przez środowisko sędziowskie, a obecnie są oni desygnowani przez organ władzy ustawodawczej spośród kandydatów, którzy mogą być zgłaszani przez grupę 2000 obywateli lub 25 sędziów, co sprawia, że taka reforma prowadzi do zwiększenia liczby członków KRS z nadania sił politycznych lub przez nie wybranych – do 23 z 25 członków, których liczy ten organ (pkt 143).
Przedstawionej oceny nie zmienia to, że zgodnie z art. 11a ust. 6 ustawy o KRS marszałek Sejmu, w terminie trzech dni od dnia otrzymania zgłoszenia kandydata, zwraca się na piśmie do prezesa sądu właściwego dla zgłoszonego kandydata z wnioskiem o sporządzenie i przekazanie, w terminie siedmiu dni od dnia otrzymania wniosku, informacji obejmującej dorobek orzeczniczy kandydata, w tym doniosłe społecznie lub precedensowe orzeczenia, i istotne informacje o kulturze urzędowania, przede wszystkim ujawnione podczas wizytacji i lustracji. To bowiem właśnie gremia sędziowskie byłyby władne do oceny tych danych, zaś posłowie nie mają o tym specjalistycznej wiedzy. W związku z tym nasuwa się wątpliwość, czy rzeczywiście są w stanie dokonać merytorycznej oceny.
Tylko jedno podobieństwo
Co do procedury formowania składu 21-osobowej Naczelnej Rady Sądowniczej Hiszpanii, jedynym podobieństwem do polskiej procedury jest możliwość zgłaszania się jako kandydatów do Rady bezpośrednio samych sędziów, którzy legitymują się poparciem dwudziestu pięciu sędziów. Prawo do zgłaszania kandydatów mają także stowarzyszenia sędziowskie i – co najważniejsze – organem, do którego wszystkie te zgłoszenia są kierowane, jest Komisja Wyborcza składająca się z prezesa Izby Sądu Najwyższego, najstarszego i najmłodszego sędziego Sądu Najwyższego oraz sekretarza Sądu Najwyższego. Organ ten – będący organem sędziowskim, a nie politycznym jak w procedurze polskiej – dokonuje formalnej oceny kandydatów i publikuje listę kandydatów spełniających ustawowe wymagania, po czym przekazuje kandydatury parlamentowi, który wybiera dwunastu członków-sędziów Rady. Hiszpański parlament, dokonując wyboru sędziowskiej części Rady, powinien wziąć pod uwagę, że w wybranym gronie ma się znaleźć: trzech sędziów Sądu Najwyższego; trzech sędziów z więcej niż 25 latami doświadczenia zawodowego i sześciu sędziów, od których nie wymaga się doświadczenia zawodowego (polska ustawa o KRS wymaga tylko, aby Sejm, w miarę możliwości, uwzględniał potrzebę reprezentacji w Radzie sędziów poszczególnych rodzajów i szczebli sądów – por. art. 9a). Jednocześnie parlament nie może wybrać do Rady innych kandydatów niż wskazani przez sędziowską Komisję Wyborczą.