Reklama

Brakuje tysiąca sędziów, a zaległości w sądach rosną

W sądach w całym kraju brakuje ok. tysiąca sędziów. Wakaty są – ale nieobsadzone. Tymczasem zaległości rosną.

Aktualizacja: 01.04.2021 08:53 Publikacja: 31.03.2021 19:01

Brakuje tysiąca sędziów, a zaległości w sądach rosną

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Z danych statystycznych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że liczba wolnych etatów sędziowskich i asesorskich wynosi dziś 1048.

I stale rośnie.

W 2019 r. było ich 841, a rok wcześniej – 811 .

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia jednak, że będzie lepiej. Dowód?

W 2021 r. nominacje odebrało już 154 sędziów, a ponad 200 na nie oczekuje. W przypadku kolejnych 400 wakatów ogłoszono już konkursy. Te jednak niestety trwają, bo, jak twierdzi resort, trwać muszą. Proces nominacyjny dla sędziów jest wielooetapowy i czasochłonny. Bierze w nim udział m.in. Krajowa Rada Sądownictwa, która opiniuje kandydatów na wakat czy do awansu. Sędziów to jednak nie uspokaja.

Reklama
Reklama

Czytaj także:

KRS znalazła sposób, by kończyć konkursy na wakat sędziowskie

– Pandemia wpływa na i tak kiepską sprawność postępowania przed sądami – twierdzi Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. I dodaje, że te dane obnażają prawdę na temat tzw. reformy sądownictwa, która jest prowadzona od 2015 roku. I dodaje, że sytuacja kadrowa w sądach jest gorsza niż kiedykolwiek, nieobsadzonych pozostaje ponad 10 proc. etatów. Obserwujemy pogarszające się wyniki sprawności postępowania, sprawy w sądach trwają coraz dłużej.

Braki kadrowe w sądach (dotyczą nie tylko sędziów, ale i asystentów oraz urzędników) mocno odbijają się na ich codziennej pracy.

W praktyce brak kadry odbija się na jakości orzecznictwa. Brakuje czasu na doszkalanie się, czytanie aktualnych komentarzy, opracowań (a przy tak licznych zmianach przepisów jest to konieczne).

Niektóre wydziały (głównie te w największych sądach) z ww. powodów w czasie pandemii radzą sobie dużo gorzej, niż by mogły.

Reklama
Reklama

Trudna sytuacja jest w sprawach rodzinnych, gdzie terminy – np. w Warszawie, ustalane są już na jesień 2021 r., a przecież prowadzi on sprawy, które wymagają szybkiej interwencji sądu. Podobnie jest w sprawach gospodarczych, w tych sędziowie rezerwują terminy na koniec 2021 r. lub nawet na 2022 r. Sądy stawiają na sprawy pilne i te muszą się odbywać na bieżąco, bez żadnej zwłoki.

Nieobsadzone wakaty i przeciążenie sędziów przekłada się na przewlekłość postępowań, ale też wpływa negatywnie na jakość prowadzenia spraw.

Fakt, że kolejne terminy rozpraw odbywają się z dużymi przerwami, powoduje, że świadkowie zapominają o ważnych okolicznościach. Są więc coraz mniej przydatni dla konkretnego postępowania. Co robić? – zastanawiają się sędziowie.

Pomysłów jest wiele (od pięciu lat mówi się o niektórych). Najważniejszy to ograniczenie kognicji sądów, czyli odebranie im spraw, które teraz do nich wpływają. Ostatnio resort wrócił do pomysłu wprowadzenia sędziów pokoju.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama