Trybunał badał wniosek premiera ws. nadrzędności Konstytucji nad prawem UE

Po pięciu sesjach Trybunał Konstytucyjny zakończył badanie wniosku premiera o relację Konstytucji RP i prawa UE.

Publikacja: 07.10.2021 15:18

Pikieta przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego

Pikieta przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego

Foto: PAP/Piotr Nowak

Piąte posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, zakończone po pięciu godzinach ogłoszeniem przez prezes TK Julię Przyłębską, że wyrok zostanie wydany jeszcze w czwartek o 17.15, zakończyło badanie kwestii kolizji prawa polskiego z unijnym. Dużo miejsca poświęcono pytaniu, co będzie po wyroku TK.

Czytaj więcej

Przed piątą rozprawą o kolizję prawa

Skarga na wykładnię Luksemburga

Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do TK po orzeczeniu TSUE, który wskazał, że polski sąd ma ignorować krajowe przepisy o nominacjach sędziowskich, jeśli uzna, że pisowskie zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa (wybieranej teraz przez Sejm, a nie gremia sędziowskie) zniosły realną kontrolę konkursów. Strona rządowa uznała, że to za głęboka ingerencja TSUE w sprawy zastrzeżone dla państwa członkowskiego (organizację sądownictwa) i namawianie do nieprzestrzegania polskiej konstytucji.

Premier zaskarżył wykładnię trzech przepisów traktatu o Unii Europejskiej wykreowaną przez TSUE, na którą, jak wskazał, kraje członkowskie, w tym Polska, nie mają istotnego wpływu.

W szczególności idzie o art. 19 ust. 1 akapit drugi TFUE, który mówi, że państwa członkowskie ustanawiają środki niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii. Według premiera wykładnia o skutecznej ochronie sądowej nie powinna być stosowana, z pominięciem konstytucji, do kontroli niezawisłości sędziów powołanych na nowych zasadach (których jest już ponad 1000).

W ostatnim dniu rozprawy sędzia Piotr Pszczółkowski pytał o skutki ewentualnego uwzględnienia wniosku premiera, na co przedstawiciel Mateusza Morawieckiego prof. Marek Szydło odparł, że sądy wielu krajów Unii mogą badać, czy TSUE nie wykroczył poza przyznane mu kompetencje. I zdarzało się, że TSUE cofał się pod wpływem wyroku krajowego sądu konstytucyjnego – to element dialogu. Premier nie kwestionuje traktatu, ale jego wykładnię, czym broni prawidłowego stosowania art. 19 traktatu.

Z kolei na pytanie sędziego, czy ewentualny wyrok nie może być potraktowany jako częściowe wypowiedzenie traktatu, wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński odpowiedział:

– Polska znalazłaby się w sytuacji takiej jak wiele państw, których trybunały kwestionowały zgodność niektórych przepisów traktatu z ich konstytucjami, a niektóre te orzeczenia mają już wiele lat. Natomiast obecne podważanie statusu sędziów i trwałości ich wyroków nie zwiększa ochrony obywateli.

Prokurator Sebastian Bańko mówił, że o ile TSUE w wielu orzeczeniach zachowuje powściągliwość, o tyle problemem jest, jak jego ogólne wskazania wykładają potem polskie sądy, jak np. w znanej uchwale „dwóch i pół" starych izb Sądu Najwyższego, kwestionującej umocowanie nowych sędziów. Na tę uchwałę (skrytykowaną zresztą przez TK) powoływał się potem Trybunał w Strasburgu, a na Strasburg powołuje się w kolejnych sprawach ponownie SN, pomijając prerogatywę prezydenta do mianowania sędziów. I tak narasta ten spór. Widać, że przeciwnikom tych zmian chodzi o utratę wpływu na nominacje sędziowskie.

Kogo broni RPO

Sędzia Krystyna Pawłowicz zapytała wprost przedstawicieli RPO, w czyim interesie wystąpili w tej sprawie i optują za uznaniem podrzędności polskiej konstytucji i przeciw prawom polskich obywateli.

– Właśnie w interesie obywateli – odparł zastępca RPO prof. Maciej Taborowski. – Efektem wniosku może być to, że obywatele będą mniej chronieni, grożą nam uszczuplenia z unijnego budżetu, a sama nadrzędność konstytucji nie jest przecież kwestionowana, kolizje są między ustawami dotyczącymi sądownictwa a prawem unijnym, które można usunąć, przede wszystkim w dialogu z Unią.

Sygnatura akt: K3/21

TSUE o pierwszeństwie unijnego prawa

W uzasadnieniu środowego postanowienia oddalającego wniosek Polski o uchylenie tymczasowego nakazu zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Rosario Silva de Lapuerta, wiceprezes TSUE, tak zaprezentowała relacje prawo Unii – konstytucja krajowa:

Organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do państw członkowskich, ale przepisy krajowe mogą być przedmiotem kontroli w ramach skargi o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego i środków tymczasowych (na podstawie art. 19 ust. 1 traktatu o UE). Okoliczność, że krajowy Trybunał Konstytucyjny stwierdza, iż takie środki są sprzeczne z porządkiem konstytucyjnym danego państwa, nie wpływa na powyższą ocenę.

Zgodnie bowiem z zasadą pierwszeństwa prawa Unii okoliczność, że państwo członkowskie powołuje się na przepisy prawa krajowego, nawet jeśli są one ran

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Konstytucja ma prymat nad prawem UE

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny ogranicza TSUE

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Jeszcze można wybrać drogę pozostania w Unii

Piąte posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, zakończone po pięciu godzinach ogłoszeniem przez prezes TK Julię Przyłębską, że wyrok zostanie wydany jeszcze w czwartek o 17.15, zakończyło badanie kwestii kolizji prawa polskiego z unijnym. Dużo miejsca poświęcono pytaniu, co będzie po wyroku TK.

Skarga na wykładnię Luksemburga

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara