Apelacja przysługuje tylko tym, którzy uzyskali pisemne uzasadnienie skarżonego wyroku

Wadliwy pozew zwykle można jeszcze naprawić, ale na apelację mamy krótkie terminy, a wcześniej tydzień na wystąpienie o pisemne uzasadnienie wyroku.

Aktualizacja: 21.08.2021 11:03 Publikacja: 21.08.2021 00:01

Apelacja przysługuje tylko tym, którzy uzyskali pisemne uzasadnienie skarżonego wyroku

Foto: 76403295

Staranność apelacji bywa zatem nieraz ważniejsza niż pozwu, ale trzeba ostrzec o swego rodzaju minie na początku tej najważniejszej odwoławczej procedury od niekorzystnego, złego wyroku.

W potocznym mniemaniu mamy prawo do apelacji, do dwóch instancji – co zapisano w Konstytucji RP, w praktyce bardzo wiele osób jest jej pozbawionych z powodu nierzadko ich własnych niedociągnięć, ale też zbytniego rygoryzmu.

Czytaj też:

Nie zaczynaj apelacji przed wyrokiem

Co to za mina? Otóż od 7 listopada 2019 r. obowiązują nowe rygory składania apelacji, mianowicie niezbędnym warunkiem jej skutecznego złożenia jest uzyskanie pisemnego uzasadnienia skarżonego wyroku (wcześniej można było składać apelację także bez uzyskania uzasadnienia). Co ciekawe, ten rygor jest jakby ukryty w przepisach: art. 328 § 1 kodeksu postępowania cywilnego stanowi, że pisemne uzasadnienie wyroku sporządza się na wniosek strony o doręczenie wyroku z uzasadnieniem zgłoszonym w terminie tygodnia „od dnia ogłoszenia wyroku". Apelację wnosi się zaś do sądu, który wydał zaskarżony wyrok (art. 369 k.p.c.) w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem, a przedłużony termin do sporządzenia pisemnego uzasadnienia wyroku wynosi trzy tygodnie. O terminie tym sąd zawiadamia stronę, doręczając jej wyrok z uzasadnieniem. Ale wcześniej musi ona wystąpić o to uzasadnienie.

Kiedy strona jest obecna na ogłoszeniu wyroku, sąd ją o tym poucza, ale czy zdenerwowani podsądni są w stanie zrozumieć i zapamiętać to ustne pouczenie? Nawet ci, którzy pouczenie zdołali jakoś zapisać, powinni jednak zapytać profesjonalnego prawnika, by ich ustrzegł przed błędami i przeoczeniem terminów. Choćby takim, jaki przytrafił się spółce, która wysłała wniosek o uzasadnienie wyroku niejako na zapas, na cztery godziny przed jego ogłoszeniem. I sąd odmówił sporządzenia uzasadnienia, a konsekwencją było zablokowanie spółce drogi do złożenia apelacji.

Na szczęście dla zainteresowanej spółki, dla której wyrok był niekorzystny, rozpatrując jej zażalenie na ten formalizm, sąd drugiej instancji zwrócił się do Sadu Najwyższego z pytaniem prawnym, czy wysłanie wniosku o uzasadnienie wyroku na krótko przed jego ogłoszeniem pozbawia zainteresowanego prawa do apelacji.

Nie wiadomo, jaka będzie odpowiedź SN. Na razie trzeba pamiętać, jak napisał zresztą w tym pytaniu sąd, że uzyskanie pisemnego uzasadnienia wyroku jest obecnie pierwszym warunkiem niezbędnym do złożenia apelacji.

Staranność apelacji bywa zatem nieraz ważniejsza niż pozwu, ale trzeba ostrzec o swego rodzaju minie na początku tej najważniejszej odwoławczej procedury od niekorzystnego, złego wyroku.

W potocznym mniemaniu mamy prawo do apelacji, do dwóch instancji – co zapisano w Konstytucji RP, w praktyce bardzo wiele osób jest jej pozbawionych z powodu nierzadko ich własnych niedociągnięć, ale też zbytniego rygoryzmu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego