Znaczna część ministerialnych projektów ma zresztą rodowód w czasach rządów poprzedniej ekipy.
W prawie karnym na pierwszy ogień pójdzie tryb przyspieszony i sądy 24-godzinne. Wiadomo już, że ekspresowe sądy pozostaną. Zlikwidowana jednak zostanie obligatoryjna obrona osób oskarżonych o występek chuligański. Z jakiego powodu? Z 25 mln zł – bo tyle kosztowały sądy 24-godzinne – aż 20 mln zł wydano na adwokatów z urzędu. Pewne jest także, że podsądni w takich sprawach będą mogli dobrowolnie poddać się karze. Niewykluczone, że zmieniona zostanie też definicja występku chuligańskiego, tak by szybkie sądy nie zajmowały się jedynie ściganiem pijanych kierowców i rowerzystów.
Minister chce też naprawić błędy, które w trakcie ostatnich nowelizacji znalazły się w kodeksie. Mianowicie nieletni po ukończeniu 15 lat, którzy dopuszczą się gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, będą mogli odpowiadać na surowszych, kodeksowych zasadach. Liberalniej potraktowana zostanie obrona konieczna. Ten, kto przekroczy jej granice, nie będzie podlegał karze. Dziś sąd w takiej sytuacji może jedynie odstąpić od wymierzenia kary.
W procedurze karnej będzie poprawiony (po wyroku Trybunału Konstytucyjnego) przepis dotyczący badań psychiatrycznych oskarżonego. W posiedzeniu dotyczącym takiego badania połączonego z obserwacją psychiatryczną będą musieli brać udział prokurator i obrońca. Czas badania i obserwacji nie będzie mógł przekroczyć 12 tygodni.
Mała rewolucja czeka też więziennictwo. Minister Ćwiąkalski tak jak jego poprzednicy ma zamiar walczyć z przeludnieniem za kratkami. Zamierza kontynuować program pozyskiwania 17 tys. dodatkowych miejsc w celach. Budowane będą nowe pawilony i nowe kryminały. Pomóc ma też adaptacja na pawilony zakwaterowania obecnych budynków gospodarczych, a także nieruchomości przejętych przez więziennictwo od wojska i samorządów lokalnych. Zapowiada się też wprowadzenie systemu dozoru elektronicznego (ustawa została uchwalona za czasów poprzedniego ministra).