Podwyżki dla sędziów zależą nie tylko od budżetu, ale i od woli politycznej

Do końca czerwca ma zapaść decyzja w sprawie mechanizmu i wysokości przyszłorocznych podwyżek dla sędziów. Czy możliwe jest wypracowanie rozwiązań, które usatysfakcjonują zarówno rząd, jak i środowisko?

Publikacja: 04.06.2008 08:02

Nie ma sporu między sędziami a ministerstwem sprawiedliwości w sprawie wysokości sędziowskich wynagrodzeń: są za niskie, głównie w sądach rejonowych – takiego zdania byli uczestnicy wtorkowej debaty, która odbyła się w „Rzeczpospolitej”. Naszym gościom zadaliśmy pytanie: czy możliwy jest kompromis w sprawie sędziowskich wynagrodzeń? Pytanie jest bardzo aktualne, gdyż mimo kilku miesięcy rozmów, debat, spotkań i konferencji nadal brakuje konkretnych propozycji. Po tym, co usłyszeliśmy, odpowiedź może być tylko jedna: kompromis jest możliwy, ale wiedzie do niego długa droga.

I właśnie to wytykali wczoraj w trakcie spotkania Jackowi Czai, wiceministrowi sprawiedliwości, sędziowie. – Bez politycznej woli i podjęcia konkretnych decyzji nie uda się uspokoić środowiska – przekonywał sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. – Ciągle stoimy w miejscu, przychodzą nowi ministrowie, zmienia się władza, padają gotowe, czasem dobre projekty i nadal nic się nie zmienia – podkreślał sędzia Marek Celej. – Pracujemy nad rozwiązaniami, które zadowolą sędziów i na które stać będzie budżet – zapewniał minister Czaja.

Wiadomo już, że resort myśli o dowartościowaniu i docenieniu sędziów najniższego szczebla. To właśnie oni załatwiają 80 proc. wszystkich spraw wpływających do sądów powszechnych. MS rozważa podwyżkę kwotową, tak by to właśnie oni najbardziej odczuli zastrzyk gotówki. Zacieranie różnic pomiędzy zarobkami sędziów różnych szczebli to kierunek, o którym myśli resort. Jako argument minister przywoływał kraje, w których nie ma żadnych różnic w wysokości sędziowskich pensji. – Tak, ale sędziowie brytyjscy i irlandzcy, którzy właśnie mają równe pensje, zarabiają dziesięć razy więcej niż polscy – argumentował sędzia Żurek.

Swój pomysł w sprawie wynagrodzeń ma też Krajowa Rada Sądownictwa. Sędzia Irena Piotrowska wspominała o dodatku orzeczniczym, który otrzymywaliby wszyscy orzekający sędziowie (nie dostawaliby go sędziowie w stanie spoczynku, na urlopach zdrowotnych czy zawieszeni dyscyplinarnie). Rada chce, by ten szczególny dodatek wynosił 75 proc. kwoty bazowej, czyli dziś ok. 1 tys. zł, i był dla wszystkich taki sam. Najwięcej zyskaliby więc sędziowie rejonowi (to dla nich niemal jedna czwarta dzisiejszej pensji), najmniej apelacyjni. Resort nie mówi nie na taką propozycję, ale sami sędziowie oceniają ją jako doraźne rozwiązanie. Rada myśli o tym, by taki dodatek dostali sędziowie już pod koniec tego roku. Nie wiadomo tylko, czy znajdą się na niego pieniądze. Na razie resort liczy wydatki.

Waldemar Żurek Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia - Do kompromisu w sprawie sędziowskich podwyżek potrzebna jest polityczna wola. Dziś jej nie ma

– Żeby zawód sędziego był koroną zawodów prawniczych, musi cieszyć się prestiżem. A jednym z elementów, które wpływają na prestiż każdego zawodu, jest wysokość uposażeń – przekonywali ministra Czaję sędziowie. – Żeby istniała niezawisłość, musi być ona powiązana z godziwym wynagrodzeniem – podkreślał sędzia Marek Celej. A kolejny nasz gość, sędzia Rafał Puchalski – administrator forum sędziowskiego www.sedziowie.net – podkreślał, że w Polsce nie ma równowagi władz, a sędziowie nie są niezależni ani administracyjnie, ani finansowo.

W ten sposób kolejny raz powrócił temat sposobu ustalania sędziowskich wynagrodzeń. Dziś opierają się one na kwocie bazowej, której tak bardzo nie chcą i którą zgodnie krytykują sędziowie. Wysokość kwoty jest bowiem zapisana w ustawie i każda jej zmiana wymaga zmiany ustawy, a to z kolei politycznej woli. – Nie chcemy się upominać co roku o podwyżki, chcemy mechanizmu, który zagwarantuje nam godziwe pensje na stałe – podnosili sędziowie. I w ten sposób kolejny raz przekonują resort do powiązania sędziowskiej pensji z kondycją gospodarki. Minister Czaja mówił, że nie wyklucza się odwołania do najniższego wynagrodzenia za pracę (ustalanego przez Komisję Trójstronną). Jedno jest pewne, jak obiecał, do końca czerwca zapadnie ostateczna decyzja w sprawie sędziowskich podwyżek i formy, w jakiej sędziowie je otrzymają. Decyzje dotyczyć będą przyszłego roku.

Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości - Pracujemy nad rozwiązaniami, które zadowolą sędziów i na które stać będzie budżet

– Widzimy duże zagrożenie dla naszej niezawisłości, bo ponad naszymi głowami można w miarę swobodnie regulować wysokość sędziowskich uposażeń – podkreślała sędzia Piotrowska. Przyznała, że rada rozważa złożenie skargi konstytucyjnej na obecny mechanizm ustalania sędziowskich wynagrodzeń.

Irena Piotrowska, Krajowa Rada Sądownictwa - Nie popieramy akcji protestacyjnych podejmowanych przez sędziów. Na kompromis trzeba pracować

W takim gronie nie mogło zabraknąć tematu sędziowskich protestów. I choć minister Czaja twierdzi, że sędziowie są odpowiedzialni za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, to coraz bardziej widać, że starsi koledzy, może nie z aprobatą, ale na pewno ze zrozumieniem, patrzą na akcje protestacyjne w sądach rejonowych. – Jestem zażenowany tym, że sędziowie muszą takie akcje podejmować – mówi Celej. – Nie uda się uspokoić środowiska. To już jest akt desperacji – twierdzi sędzia Żurek. I wspomina, jak już w marcu trudno było odwieść sędziów od gremialnego brania urlopów na żądanie. A przecież właśnie wtedy minister proponował im 25-proc. podwyżkę. Skończyło się na obietnicach, bo budżetu nie stać na 550 mln zł, które trzeba byłoby wydać. Wiadomo już, że sędziowie szykują kolejne akcje protestacyjne.

Rafał Puchalski sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu - Nie protestujemy przeciwko społeczeństwu. Chcemy zwrócić uwagę polityków na problemy środowiska

– Powstają też pomysły, żeby wprowadzić do sądów firmy, które monitorują pracę sędziego – mówił Żurek. Miałyby one policzyć, ile czasu zajmuje napisanie 20 stron uzasadnienia, przeczytanie akt, wyjście na rozprawę, wydawanie zarządzeń, podpisywanie i udział w samorządności sędziowskiej. I jeśli sędzia wyliczy sobie ten czas pracy, który musi osobiście poświęcić, i wyjdzie mu, że pracuje dwa razy więcej, to zacznie monitorować swój czas pracy. W efekcie będzie pracował osiem godzin dziennie, a potem odłoży akta na półkę.

– Takimi akcjami strzelamy sobie samobójczą bramkę – przekonywał sędzia Celej. I podkreślał, że odbiór społeczny takich akcji jest zły. – Nie protestujemy przeciwko społeczeństwu. Chcemy zwrócić uwagę na nasze problemy – odpowiadał sędzia Puchalski.

Wiadomo już, że resort zamierza sukcesywnie zmniejszać liczbę sędziów i zmieniać procedury tak, by ubyło im pracy. Sędziom ma ubyć wielu obowiązków, a zyskać mają pomocników. W ten sposób mają powstać oszczędności, które być może uda się przeznaczyć na podwyżki.

Marek Celej, sędzia okręgowy - Jestem zażenowany tym, że sędziowie muszą takie akcje przeprowadzać. To akt desperacji

Ale, jak podkreślali dyskutanci, kij ma dwa końce. Jeden np. krakowski sędzia cywilny ma dziś w referacie kilkaset spraw, kiedy odejdzie – ktoś musi je przejąć. Nie ma więc możliwości, by nie odbiło się to na długości postępowania, a to z kolei na niezadowoleniu obywateli. Niektórzy mówią wprost o grożącej zapaści wymiaru sprawiedliwości.

Nie ma sporu między sędziami a ministerstwem sprawiedliwości w sprawie wysokości sędziowskich wynagrodzeń: są za niskie, głównie w sądach rejonowych – takiego zdania byli uczestnicy wtorkowej debaty, która odbyła się w „Rzeczpospolitej”. Naszym gościom zadaliśmy pytanie: czy możliwy jest kompromis w sprawie sędziowskich wynagrodzeń? Pytanie jest bardzo aktualne, gdyż mimo kilku miesięcy rozmów, debat, spotkań i konferencji nadal brakuje konkretnych propozycji. Po tym, co usłyszeliśmy, odpowiedź może być tylko jedna: kompromis jest możliwy, ale wiedzie do niego długa droga.

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"