Trybunał zostawił sądy pod pieczą ministra

Nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami nie narusza konstytucyjnego trójpodziału władzy, ponieważ dotyczy ich działalności administracyjnej, a nie orzeczniczej

Publikacja: 16.01.2009 07:20

Trybunał zostawił sądy pod pieczą ministra

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Tak [b]Trybunał Konstytucyjny obradujący w pełnym składzie[/b] rozsądził dziś [b](15 stycznia 2009 r., sygn. K 45/07)[/b] jeden z podstawowych problemów ustrojowych, który postawiła przed nim Krajowa Rada Sądownictwa.

Upatrywała ona w nadzorze ministra sprawiedliwości nad sądami naruszenie konstytucyjnej zasady rozdziału i niezależności trzech segmentów władzy: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.

[srodtytul]Nadzór a równowaga władz[/srodtytul]

Trybunał ocenił jednak, że obowiązujący model nadzoru ministra sprawiedliwości nad działalnością sądów powszechnych nie narusza konstytucyjnych standardów.

– [b]Rozdział władz[/b] – uzasadniał wyrok sędzia TK Mirosław Grana – [b]nie oznacza ich separacji, ale wzajemne równoważenie się, czyli oddziaływanie na siebie, kontrolę i możliwość dialogu. Muszą one współdziałać ze sobą dla osiągania wspólnych celów. Służy temu m.in. wzajemna kontrola. Równoważenie trzech władz to jeden z warunków prawidłowego ich współdziałania[/b] – mówił sędzia.

Sądownictwo, podkreślił TK, musi działać w oddzielonych od pozostałych władz strukturach i mieć wyodrębnione środki finansowe oraz niezbędny aparat administracyjny. A ten musi podlegać kontroli – najlepiej innego segmentu władzy. Funkcję tę ustawodawca powierzył władzy wykonawczej, tj. Ministerstwu Sprawiedliwości.

[srodtytul]Delegacje do poprawki[/srodtytul]

Drugą ważką kwestią rozpatrywaną przez TK był system delegowania sędziów do orzekania w innych sądach oraz do pracy w instytucjach podległych ministrowi sprawiedliwości. Trybunał uznał, że niektóre zaskarżone przepisy z tej grupy są niezgodne z konstytucją. Ten np., który pozwala sędziemu delegowanemu do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości dla sprawowania nadzoru nad sądami nadal orzekać w swoim macierzystym sądzie, aby "nie stracić kontaktu z salą rozpraw". TK dostrzegł w tym konflikt interesów, naruszenie zasady trójpodziału oraz zacieranie różnicy między wykonywaniem wymiaru sprawiedliwości a pracą na rzecz władzy wykonawczej. Zdaniem TK powinien powstać mechanizm urlopowania takich sędziów z zachowaniem ich uprawnień np. do stanu spoczynku.

Ale szef warszawskiej Iustitii sędzia Wiktor Piber uważa, że zakaz orzekania przez sędziów z ministerstwa bez utraty uprawnień sędziowskich jest dla urzędników bardzo korzystny, bo zmniejszy im obowiązki, pozostawiając wysoki dodatek służbowy do uposażenia sędziowskiego i dodatek mieszkaniowy za wynajęty w stolicy lokal. MS zatrudnia ok. 200 sędziów, co równa się obsadzie trzech sądów.

Niekonstytucyjne jest również, orzekł TK, delegowanie sędziów do innego sądu bez ich zgody.

[srodtytul]Prezes stale tymczasowy[/srodtytul]

Z systemu prawa zniknie po wyroku przepis pozwalający ministrowi bezterminowo powoływać tymczasowego prezesa sądu. Pozwala on, uznał TK, na długotrwałe i niekontrolowane korzystanie z przyznanej kompetencji, co może prowadzić do umyślnego nieobsadzenia prezesów w danym sądzie.

Niekonstytucyjny okazał się też tzw. wytyk sędziowski, który utrudnia awans, a nie daje sędziemu możliwości obrony. Trybunał uznał konieczność stworzenia takiej szansy sędziom dotkniętym wytykiem.

[b]Trybunał Konstytucyjny nie zgodził się także na zachowanie w ustawie o ustroju sądów powszechnych przepisu, zgodnie z którym prokuratorski wniosek o uchylenie sędziemu immunitetu stanowił równocześnie zgodę na jego aresztowanie[/b].

[ramka][b]Komentuje Marek Celej, sędzia, dyrektor wydziału w KRS[/b]

Cieszę się z orzeczenia o niekonstytucyjności kilku spośród zaskarżonych przez Krajową Radę Sądownictwa przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych, a przede wszystkim z tego, że konstytucja dała nam instrument reagowania na każdą próbę naruszenia niezależności i niezawisłości sędziowskiej. Będziemy z niej korzystać zawsze, gdy będzie potrzeba. Jestem natomiast rozczarowany, że TK uznał art. 9 ustawy o ustroju sądów powszechnych za zgodny z konstytucją. To on nieprecyzyjnie ustanawia władzę ministra nad sądami. Doświadczenia ostatnich lat pokazały, że realizacja tego przepisu zależy od osobowości ministra i może być dla sądów niebezpieczna. [/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/01/15/wyrok-tk-nadzor-ministra-nad-sadami-jest-konstytucyjny/]Skomentuj[/link][/b][/ramka]

Tak [b]Trybunał Konstytucyjny obradujący w pełnym składzie[/b] rozsądził dziś [b](15 stycznia 2009 r., sygn. K 45/07)[/b] jeden z podstawowych problemów ustrojowych, który postawiła przed nim Krajowa Rada Sądownictwa.

Upatrywała ona w nadzorze ministra sprawiedliwości nad sądami naruszenie konstytucyjnej zasady rozdziału i niezależności trzech segmentów władzy: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.

Pozostało 91% artykułu
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a