Skargi na interpretacje podatkowe powodem zatorów w NSA

Skargi na interpretacje podatkowe to główny powód zatorów i opóźnień w Izbie Finansowej NSA

Publikacja: 13.04.2012 09:06

Skargi na interpretacje podatkowe powodem zatorów w NSA

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Na koniec stycznia 2012 r. w Naczelnym Sądzie Administracyjnym ponad 20 proc. skarg kasacyjnych czekało na rozpoznanie powyżej roku. Dla porównania 2010 r. było to zaledwie 10 proc.

W niektórych przypadkach okres oczekiwania wynosi nawet trzy lata. Z danych NSA wynika, że najwięcej skarg kasacyjnych czeka na rozstrzygnięcie od roku do dwóch lat. Ogółem we wszystkich izbach sądu kasacyjnego jest ich 2149, z czego ponad połowa to zaległości Izby Finansowej (1323 skargi kasacyjne).

Winne interpretacje

– Zaległości w Izbie Finansowej rosną głównie dlatego, że można zaskarżać interpretacje indywidualne – podkreśla przewodniczący I Wydziału Izby Finansowej NSA sędzia Adam Bącal.

Ich napływ jest lawinowy. Najgorsze jest to, że wiele z nich ma duże szanse wrócić na wokandy sądów już jako sprawy wymiarowe. Choć kwestia ta została rozstrzygnięta w orzecznictwie, zdaniem sędziego Bącala wciąż istnieją poważne wątpliwości, czy merytoryczna ocena przez sądy administracyjne indywidualnych interpretacji nie narusza zasady podziału władzy.

W istocie bowiem wyrok sądu rozstrzygający o legalności bądź nielegalności interpretacji w rezultacie przyjmuje postać interpretacji wiążącej, przez co sąd niejako zastępuje organ upoważniony do jej wydania. Zasadniczo różni się to od sytuacji, gdy organ rozstrzyga daną sprawę decyzją, a sąd wypowiada się jedynie w kwestii jej legalności.

Negatywny wpływ na czas załatwienia sprawy przez NSA mają też same strony postępowania.

– Często po dwóch latach oczekiwania tuż przed samą rozprawą do sądu wpływa obszerne pismo procesowe strony – zauważa sędzia Bącal.

Sąd musi je doręczyć stronie przeciwnej, co czyni zazwyczaj już na rozprawie, po czym strona ta oświadcza, że wobec jego obszerności nie jest w stanie się z nim zapoznać. W rezultacie bardzo często dochodzi do odroczenia rozprawy.

Na interpretacje jako główny powód zatorów w Izbie Finansowej NSA wskazują też eksperci zajmujący się reprezentowaniem podatników.

Nigdzie na świecie nie ma tak rozbudowanego systemu interpretacyjnego. Jego działanie w Polsce katastrofalnie wpływa na działalność sądów administracyjnych – uważa Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.

W jego ocenie obecnie idea interpretacji podatkowych została w znacznym stopniu wypaczona, dlatego ustawodawca powinien dążyć do zmian w funkcjonowaniu tej instytucji.

Zwłaszcza że – jak wskazuje Dariusz Malinowski – liczba kontroli i postępowań wymiarowych spada, a większość sporów z fiskusem definitywnie kończy się na etapie postępowania podatkowego.

Również w ocenie Michała Roszkowskiego, menedżera z Accreo Taxand, na wpływ spraw do NSA przełożyła się rosnąca liczba wniosków o indywidualne interpretacje podatkowe. Spraw wymiarowych znacząco nie przybyło.

Zmiana systemu

W ocenie eksperta rozwiązaniem problemu powinien zająć się resort sprawiedliwości i sam sąd kasacyjny. Bo o tym, że interpretacje powoli zalewają sądy administracyjne, wiadomo od dawna. – NSA mógłby wypracować jakiś system załatwiania skarg kasacyjnych dotyczących interpretacji, np. powołać do tego więcej składów orzekających – rekomenduje Michał Roszkowski.

Z obserwacji Michała Roszkowskiego wynika, że sami skarżący zaczęli podchodzić do kwestii zaskarżania wyroków WSA rozsądniej. Ale dodaje, że zawsze długie oczekiwanie na sprawę negatywnie odbija się na działalności podatnika.

Sędzia Adam Bącal za przesadne uważa jednak opinie o nadmiernie długim okresie rozpatrywania spraw przez NSA. Podkreśla, że na tle innych administracyjnych sądów europejskich NSA jest jednym z przodujących w szybkości rozpoznania środków odwoławczych.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.tarka@rp.pl

Opinia dla "Rz"

Janusz Drachal

|

sędzia, rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego

Generalnie wzrasta liczba spraw załatwionych przez NSA. Dla porównania w 2004 r. sąd kasacyjny załatwił ok. 3000 spraw, a w 2011 r. już ponad 11 000. Niestety, od wprowadzenia reformy sądownictwa administracyjnego ponadczterokrotnie wzrosła ilość spraw do załatwienia przez NSA: z 6167 w 2004 r. do prawie 25 tys. w 2011 r. Powody są złożone. Wzrasta świadomość prawna obywateli, którzy walczą o swoje racje do skutku. Komplikuje się też system prawa administracyjnego, co czyni go trudniejszym w odbiorze społecznym. Te i inne okoliczności sprawiają, że oczekiwanie na rozpatrzenie sprawy przez NSA stale się wydłuża.

Na koniec stycznia 2012 r. w Naczelnym Sądzie Administracyjnym ponad 20 proc. skarg kasacyjnych czekało na rozpoznanie powyżej roku. Dla porównania 2010 r. było to zaledwie 10 proc.

W niektórych przypadkach okres oczekiwania wynosi nawet trzy lata. Z danych NSA wynika, że najwięcej skarg kasacyjnych czeka na rozstrzygnięcie od roku do dwóch lat. Ogółem we wszystkich izbach sądu kasacyjnego jest ich 2149, z czego ponad połowa to zaległości Izby Finansowej (1323 skargi kasacyjne).

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo