W jaki sposób powoływać sędziów?

Potrzebny jest system selekcji kandydatów na sędziów oceniający zarówno ich wiedzę, jak i osobowość oraz morale – pisze Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego

Publikacja: 02.11.2012 08:18

Truizmem jest stwierdzenie, że urząd sędziowski wymaga od osoby, która będzie go pełnić, odpowiednich kwalifikacji fachowych oraz moralnych.

Umiejętności sędziego powinny być wyższe niż przedstawicieli innych zawodów prawniczych, ponieważ to on, a nie oni, rozwiązuje w sposób wiążący problemy prawne wszystkich obywateli i rozstrzyga związane z nimi spory w imieniu naszego państwa.

Sędzia powinien być nosicielem cnót, które zbiorczo określa się jako posiadanie „nieskazitelnego charakteru". Kto bowiem ocenia zachowania innych ludzi, powinien prezentować wartości moralne potrzebne dla sprawowania takiej odpowiedzialnej funkcji.

W procesie sądzenia trzeba chcieć, umieć i wybrać najlepsze w danej sytuacji rozstrzygnięcie. Przyznać to, co się komu należy (zgodnie z obowiązującym prawem, doktryną i judykaturą).

Królowie byli nie tylko wodzami i prawodawcami, ale i najwyższymi sędziami. Z czasem przy ich boku pojawiły się osoby, którymi wyręczali się w wymiarze sprawiedliwości.

Zarobki np. najlepszych adwokatów i radców są nieporównywalnie wyższe niż sędziów

Wszyscy pamiętamy, że konstytucja z 3 maja 1791 roku wydzieliła władzę sądowniczą, głosząc, że „władza sądownicza nie może być wykonywana przez władzę prawodawczą, ani przez króla, lecz przez magistratury na ten koniec ustanowione i wykonywane". Pozostał jednak we władzy sądowniczej „czynnik królewski" (orzekanie w imieniu państwa) oraz ten mityczny związany z grecką boginią sprawiedliwości Themis (potem rzymską Iustitią).

Droga do zawodu

Stąd sędziowanie to nie tylko rzetelne wykonywanie czynności związanych ze stosowaniem prawa, ale i misja związana z wymierzaniem sprawiedliwości.

Przy tak wysokich wymogach i oczekiwaniach rodzi się pytanie, gdzie i jak szukać właściwych kandydatów na urząd sędziowski (może właściwiej byłoby powiedzieć: na depozytariuszy sprawiedliwości)?

Są możliwe dwie drogi:

Pierwsza związana jest z tak zwaną aplikacją sędziowską. Odpowiednio wyselekcjonowanych najlepszych absolwentów wydziałów prawa poddaje się kilkuletniemu praktycznemu przeszkoleniu we wszystkich sprawach związanych z wzorowym stosowaniem prawa. Jednocześnie bada się i ocenia ich cechy osobowości oraz postawę moralną, czyli to, co – jak była już mowa – składa się na nieskazitelny charakter.

Po zdaniu odpowiednich egzaminów, a potem po pomyślnym przejściu specjalnej procedury Krajowa Rada Sądownictwa przedstawia, w stosunku do odpowiednich osób, wniosek o powołanie ich przez prezydenta RP na urząd sędziego. Po zniesieniu instytucji asesora sędziego (uznanego za urząd niekonstytucyjny) powinno się na początek powoływać wyselekcjonowanych przez KRS kandydatów na sędziego na czas oznaczony („sędziego na próbę"). Dopiero pomyślne przejście kilkuletniego okresu sądzenia, stale ocenianego przez autorytety prawnicze, z uwzględnieniem także opinii organizacji społecznych, powinno prowadzić do kolejnego wniosku KRS do prezydenta RP o powołanie na urząd sędziowski, ale już na czas nieoznaczony. Zarysowana droga powoływania sędziów wymagałaby udoskonalenia i unowocześnienia obecnego systemu szkolenia kandydatów na sędziów oraz odpowiedniej nowelizacji art. 179 konstytucji.

Druga równoległa droga nie jest też żadnym novum. Chodzi o powoływanie na sędziów przedstawicieli nauki prawa, wybitnych adwokatów, radców prawnych, prokuratorów i notariuszy. Powinien być stworzony specjalny system selekcji kandydatów oceniający zarówno przygotowanie fachowe, jak i osobowość i sylwetkę moralną kandydata. W proces ten, obok KRS, powinny być włączone prawnicze samorządy i organizacje pozarządowe, aby powołanie przez prezydenta na sędziego stanowiło rzeczywiste ukoronowanie kariery prawniczej, a nie tylko zapewnienie sobie, w nieodległej przyszłości, emerytury sędziowskiej.

Jedna i druga z przedstawionych wyżej dróg nie da oczekiwanych efektów, jeżeli nie będzie zrealizowany art. 178 konstytucji mówiący o zapewnieniu sędziom warunków pracy (a więc i pozycji społecznej) odpowiadających godności urzędu i zakresowi ich obowiązków. Wskazane konstytucyjne rozwiązanie jest ciągle tylko szumną deklaracją. Zarobki i związana z tym pozycja społeczna najlepszych adwokatów, radców prawnych i notariuszy są nieporównywalnie wyższe niż sędziów. Stąd twierdzenie, że sędzia stanowi „koronę zawodów prawniczych", brzmi raczej ironicznie.

Sędzia to nie funkcjonariusz

Wbrew poglądom wielu polityków sędzia nie jest zwykłym funkcjonariuszem publicznym. Każdy sędzia jest takim samym reprezentantem władzy sądowniczej jak posłowie i senatorowie, którzy reprezentują władzę ustawodawczą czy prezydent RP lub członkowie Rady Ministrów, którzy reprezentują władzę wykonawczą. Personel władzy sądowniczej to nie sędziowie, lecz urzędnicy sądowi. Stąd i sposób wynagradzania wszystkich sędziów powinien być co najmniej taki sam jak sposób wynagradzania przedstawicieli (depozytariuszy) władz, o których mówi art. 10 Konstytucji RP.

W Unii Europejskiej rola sędziów jest tak ważka, że mówi się o „Europie sędziów" czy „książętach w imperium prawa". Wzrastają bowiem stale wymogi stawiane sędziom. Już nie mają oni być tylko „ustami ustaw" (technikami prawa), ale także znawcami otaczającej nas i stale zmieniającej się rzeczywistości. Posiadający odpowiednie cechy osobowości sędzia musi teraz wychodzić poza wygodną rutynę prawniczą i przy rozstrzyganiu spraw wnikać w związane z nimi warunki ekonomiczno-społeczne i trendy kulturowe.

Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej oraz sygnatariuszem wielu umów międzynarodowych. Obowiązujące w Polsce prawo nie pochodzi więc tylko od naszej władzy ustawodawczej, ale tworzone jest też na zewnątrz RP. Ten wielocentryczny system prawa jest trudny w stosowaniu i zwiększa możliwość jurydycznych kolizji, które poprzez swoje orzecznictwo muszą na bieżąco rozwiązywać sędziowie. W sprawach prawa UE wiąże ich orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a w sprawach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Wolności orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nad tym wszystkim dominuje zasada nadrzędności konstytucji oraz związana z tym kontrola konstytucyjności obowiązującego porządku prawnego sprawowana przez Trybunał Konstytucyjny, znajdująca wyraz w jego skomplikowanym orzecznictwie.

Obok  tradycyjnego warsztatu sędziowskiego i związanego z nim orzecznictwa Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego sędziowie muszą więc śledzić orzecznictwo TK, TS UE i EPRCz. W zdecydowany sposób zwiększa to wymagania wobec sędziów. Muszą się w tym wielocentrycznym systemie prawnym nie tylko swobodnie poruszać, ale przez swoje orzecznictwo zapewniać obywatelom RP poczucie pewności co do wiążącego ich prawa.

To kolejny powód, dla którego sędziami powinni zostawać tylko najlepsi prawnicy, których sprawdzone morale i poczucie misji związanej z wymierzaniem sprawiedliwości powinno wspierać odpowiednie uposażenie i otoczka prestiżowa.

Obok sposobu rekrutacji sędziów zasadniczej przebudowy wymaga też obecny system awansowania sędziów. Stanowi to jednak odrębny temat.

Autor jest b. prezesem Trybunału Konstytucyjnego, prof. WSZiP im. Heleny Chodkowskiej w Warszawie

Truizmem jest stwierdzenie, że urząd sędziowski wymaga od osoby, która będzie go pełnić, odpowiednich kwalifikacji fachowych oraz moralnych.

Umiejętności sędziego powinny być wyższe niż przedstawicieli innych zawodów prawniczych, ponieważ to on, a nie oni, rozwiązuje w sposób wiążący problemy prawne wszystkich obywateli i rozstrzyga związane z nimi spory w imieniu naszego państwa.

Pozostało 94% artykułu
Prawo dla Ciebie
Ministerstwo wydało ważny komunikat. Chodzi o studia online
Nieruchomości
Więcej drewna i mniejsze odległości między budynkami? Zmiany w prawie budowlanym
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Spadki i darowizny
Prawo użytkownika czy spadkobiercy? SN o odmowie przedłużenia użytkowania wieczystego
Sądy i trybunały
Jest data wyroku w sprawie Prezydenta. Obywatel zarzuca mu łamanie Konstytucji