Dziwne dowody sądowe: nawet odcisk ucha pomoże w wyroku

Sędziowie sięgają niekiedy do najdziwniejszych dowodów.

Publikacja: 17.02.2013 08:00

Nie tylko w skomplikowanych sprawach bankowych czy gospodarczych sędziowie nie poradzą sobie bez wiedzy ekspertów. Nic dziwnego, że dowody z opinii biegłych pojawiają się w co trzeciej sprawie, która toczy się przed sądem. I to niezależnie od jej charakteru.

Dowody z opinii biegłych są dopuszczane w sprawach zarówno karnych, jak i cywilnych, rodzinnych, a nawet dyscyplinarnych.

Nic więc dziwnego, że wśród 18 tys. biegłych, których nazwiska widnieją dziś na listach sądów okręgowych, znajdują się przeróżni specjaliści. Najwięcej – z nauk medycznych, techniki samochodowej i ruchu drogowego, wyceny nieruchomości, księgowości, finansów i badań kryminalistycznych. Najmniej – z filatelistyki, nurkowania, akustyki, antropologii, kostiumologii czy kynologii.

Minimalna stawka za godzinę pracy eksperta to 22,49 zł, maksymalna – 31,88 zł

Kto mówi

Całkiem niedawno rzecznik dyscyplinarny dla sędziów przy Krajowej Radzie Sądownictwa zlecił biegłym sporządzenie opinii fonoskopijnej w sprawie rozmowy Ryszarda Milewskiego, b. prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, z rzekomym pracownikiem Kancelarii Premiera. Rozmowa dotyczyła sprawy Amber Gold. Opinia ma przesądzić, czy na nagranej taśmie jest rzeczywiście głos Milewskiego i czy nagranie nie zostało zmanipulowane. Po jej uzyskaniu rzecznik zdecyduje, czy postępowanie dyscyplinarne wobec Milewskiego zostanie wszczęte.

Opinia biegłego z fonoskopii jest też niezbędna w sprawie „Pszczółki", punktu opieki nad małymi dziećmi, w którym maluchy szarpano, krzyczano, gdy nie chciały jeść czy korzystać z nocnika. Zachowanie opiekunek nagrano dzięki sprytowi rodziców jednego z dzieci korzystających z opieki w „Pszczółce". Prokuratura musi teraz przeprowadzić dowód z fonoskopii, by ustalić, która konkretnie opiekunka wyzywała dzieci.

Dowodem w wampira

Niecodzienne zlecenia zdarzają się też w procesach karnych. Pod koniec lat 90. XX w. cała Polska żyła sprawą nastoletniego „wampira z Ochoty". 17-latek napadał na staruszki: dwie zabił, a kilkadziesiąt okradł. Napadał dla pieniędzy.

Sędzia Barbara Piwnik zapamiętała tę sprawę z kilku powodów. Ze względu na młody wiek sprawcy, surowy wyrok, jaki zapadł – 25 lat więzienia i ekspertyzę zleconą wtedy przez prokuraturę – badanie odcisku ucha, który policja zauważyła na drzwiach mieszkania, gdzie przebywał młody Warecki. Mężczyzna pozostawił ślady, kiedy mocno przyciskając ucho do drzwi, nasłuchiwał, co się dzieje na klatce schodowej. W ten sposób polował na swoje ofiary.

Adwokat Grażyna Kosińska kilka lat temu broniła klienta oskarżonego o kradzież prądu. Pamięta, jakie zdziwienie wzbudzili w niej powołani przez policję eksperci od energetyki, którzy przez kilka godzin wkręcali żarówki o różnej mocy i pisali metrowe wzory, by obliczyć ilość i wartość skradzionego prądu.

– Wtedy też dowiedziałam się, że wartość prądu jest inna o każdej porze dnia i nocy – mówi „Rz".

Tymianek na alergię

Sędzia Łukasz Piebiak wspomina proces cywilny, w którym skorzystano z pomocy biegłych do spraw rolnictwa. W wyniku konfliktu między dwiema spółkami jedna wypowiedziała drugiej dzierżawę terenów rolnych pod Warszawą. Podstawą wypowiedzenia był zarzut prowadzenia nieprawidłowej gospodarki rolnej, a były to już czasy, kiedy obowiązywały unijne dopłaty do rolnictwa.

Biegli przebadali łąki i uznali, że z ekonomicznego punktu widzenia pozostawienie terenów odłogiem jest ekonomicznie najbardziej korzystne dla dzierżawcy. – Próba prowadzenia jakiejkolwiek uprawy naraziłaby go na straty –stwierdzili w opinii, a sąd z niej skorzystał.

Jeden z sądów warszawskich z kolei prowadził sprawę o odszkodowanie i zadośćuczynienie za pogryzienie przez psa. Kobieta została ugryziona podczas spaceru w parku. Choć nie odniosła żadnych poważniejszych ran, wystąpiła do właściciela czworonoga o wypłatę kilku tysięcy złotych. Wśród leków, za które domagała się odszkodowania, znalazły się m.in. tymianek i podbiał, stosowne najczęściej podczas leczenia chrypki.

Kobieta przekonywała, że po pogryzieniu w nogę odezwała się u niej alergia, którą lekarz sugerował leczyć właśnie tymi medykamentami. Sąd musiał powołać biegłego z alergologii, by sprawdzić, czy jest to możliwe.

Wiele lat temu przed sądem zakończył się też inny konflikt – między sąsiadami. Jeden z nich wylał beton na podjazd, a kiedy rano chciał zobaczyć efekt swojej pracy, dostrzegł na betonie odciśnięte ślady kocich łap. Ponieważ w okolicy jest kilkanaście bezpańskich kotów i kilka domowych, biegły musiał ustalić, który te ślady pozostawił.

Specjalista od armaty...

Inny sąd powołał biegłego literaturoznawcę w procesie cywilnym, który aktorka Weronika Rosati wytoczyła reżyserowi Andrzejowi Żuławskiemu i wydawcy jego książki pt. „Nocnik". Biegły ma m.in. ocenić, czy utwór literacki można oceniać w kategorii prawda – fałsz. A właśnie podawanie nieprawdy zarzuca Rosati autorowi.

W zupełnie innym procesie, który toczy się w Ostródzie, sąd korzystał z pomocy biegłych z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia. Chodziło o ocenę armaty, która stała w jednym z przydomowych ogrodów w O. Według specjalistów armata znaleziona u oskarżonego jest podobna do tzw. hufnicy z XV i XVI w. Biegli uznali, że nie jest repliką broni i – zgodnie z przepisami – konieczne jest na nią zezwolenie.

... i od języka

Przed warszawskim Sądem Okręgowym w roli biegłego w procesie o ochronę dóbr osobistych występował niedawno prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca. Poszło o zwrot: „Michnik poświęcił 1/3 życia na obronę byłych ubeków".

– To coś pośredniego między opinią a informacją – uważa prof. Bralczyk, oceniając dla sądu rodzaj utworu.

Pies się pomylił

Niemały kłopot miał inny sąd z tzw. dowodem zapachowym. Piękny, specjalnie wyszkolony owczarek pomógł namierzyć sprawcę włamania. Obrońca domniemanego złodzieja podważył jednak wartość dowodu. W trakcie powtórnego badania wyszło na jaw, że pies się pomylił. Jako złodzieja wskazał mężczyznę, u którego w domu była suka. To ona miała być powodem pomyłki.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.lukaszewicz@rp.pl

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr