Fragment jego stanowiska z 16 października 2013 r. opublikowało dziś na swojej stronie internetowej ministerstwo sprawiedliwości. My dotarliśmy do pełnej treści stanowiska. Czytamy w nim, że trudno nie zgodzić się z uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego z 17 lipca 2013 roku i wyczerpującą argumentacją zawartą w jej uzasadnieniu. Stowarzyszenie uważa też, że Minister Sprawiedliwości musi w tym zakresie podjąć jak najszybciej odpowiednią decyzję. W ocenie Stowarzyszenia można przyjąć, że - o ile Sąd Najwyższy od swego ostatniego stanowiska nie odstąpi - w każdej przekazanej mu do rozpoznania sprawie, w której akt przeniesienia podpisał inny podmiot niż sam Minister Sprawiedliwości, stwierdzona zostanie nieważność postępowania.
Stowarzyszenie podkreśla jednak, że uchwała została podjęta w konkretnej, jednostkowej sprawie i tylko w niej pozostaje wiążąca.
- Treść samej uchwały dotyczy chwili, w której decyzja Ministra Sprawiedliwości o przeniesieniu na inne miejsce służbowe wywołuje skutek i jest to chwila doręczenia decyzji sędziemu. Uchwała ta nie ma mocy zasady prawnej i nie wiąże innych składów Sądu Najwyższego, a także sądów powszechnych – pisze Zarząd SRR.
Stowarzyszenie uważa, że w takich okolicznościach nie ma podstaw, aby sędziowie mogli powstrzymywać się od wykonywania obowiązków orzeczniczych z powołaniem się na pogląd wyrażony w uzasadnieniu Uchwały Sądu Najwyższego.
- Dobro wymiaru sprawiedliwości rozumiane jako powaga i ciągłość funkcjonowania instytucji oraz stabilność pozycji ustrojowej i zawodowej sędziów, przemawia za utrzymaniem dotychczasowej obsady i sposobu funkcjonowania wydziałów zamiejscowych – argumentują sędziowie rodzinni z SRR.