W ciągu kilku godzin sędziowie mieli odpowiedzieć czy w najbliższych latach planują mieć dzieci.
Prezesi sądów dostali z Ministerstwa Sprawiedliwości pismo z wytycznymi o co mają zapytać sędziów. Część je zignorowała; część postanowiła wykonać polecenie resortu. Powód? Przygotowanie prognozy liczby wypłacanych miesięcznych uposażeń sędziów. Sędziów pytano o plany życiowe na lata 2014-2020 roku tj. czy w tym okresie zamierzają korzystać z urlopów macierzyńskich, dodatkowych urlopów macierzyńskich, urlopów rodzicielskich. Pytani mieli kilka godzin na udzielenie odpowiedzi; graniczną była godzina 15.
Już po pierwszych zapytaniach problem trafił na sędziowskie forum. Oburzeniu nie było końca. Część dość ostro krytykowała "ciekawość" resortu. Inni podchodzili do tego z humorem. Padały odpowiedzi: "ja tak, ale nie wiem co mój mąż na to", "zapytam, ale dopiero po 15".
Sędziowie uważają, że takie pytania to łamanie konstytucji. Konkretnie chodzi o jej art. 51. Ten stanowi, że "nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. Władze publiczne nie mogą pozyskiwać , gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym".
Pytania zadano sędziom tylko w niektórych sądach. Część prezesów po przeczytaniu pisma uznała, że nie odpowie na żądanie resortu i nie przekazała ich dalej.