Reforma sądownictwa się nie kończy

Rząd uważa, że jego zmiany w Temidzie, w przeciwieństwie do poprzednich, przyniosą efekty.

Aktualizacja: 24.03.2016 21:36 Publikacja: 23.03.2016 23:01

Reforma sądownictwa się nie kończy

Foto: 123RF

Spraw w sądach przybywa (w 2015 r. – 15,2 mln), a procesy ciągną się latami. Aż co ósmy trwa dłużej niż rok (do niedawna niecałe 10 proc.). Prawo i Sprawiedliwość ma jednak pomysł, jak przyspieszyć orzekanie. Sposobem ma być kolejna reforma. Te przeprowadzane przez poprzedników się nie udały.

Obecny rząd chce m.in. przywrócić odrębną procedurę w sprawach gospodarczych (zlikwidowaną w 2012 r.), zmienić zasady płacenia za prowadzenie procesów oraz zrezygnować z orzekania w drobnych sprawach.

Powodem przywrócenia odrębnej procedury gospodarczej jest stale rosnąca liczba procesów, w które zaangażowane są firmy. W 2015 r. było ich już 1 mln 730 tys. Nie oznacza to jednak mechanicznego powrotu do starych zasad. W procedurze gospodarczej, która ma być szybsza, mają być rozstrzygane tylko sprawy dużych przedsiębiorców. Problemami firm małych i średnich sądy zajmą się na zasadach, jakie dotyczą zwykłego obrotu konsumenckiego.

– Jeśli miałoby to oznaczać szybką ścieżkę dla przedsiębiorców kosztem obywateli, to jestem przeciwny – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński. – Jeśli jednak ta specjalna procedura objęłaby tylko największe firmy, na które ustawodawca nałożyłby specjalne obowiązki i wymagał szczególnej staranności, to dlaczego nie.

Rząd chce też zmienić wysokość kosztów w sprawach cywilnych oraz określić nowy katalog płatnych czynności sądowych. Dotyczyć to ma m.in. sporządzenia na wniosek uzasadnienia orzeczenia. Dziś często o takie uzasadnienie wnosi strona, która w ogóle nie zamierza składać apelacji, lub wręcz ta, która wygrywa spór.

– Pisanie uzasadnień zajmuje mi jedną trzecią czasu pracy – potwierdza sędzia Mateusz Zagórski. I dodaje, że zdarza się, iż pisze je w każdy weekend przez kilka miesięcy. A potem dowiaduje się, że strona, dla której je przygotował, nie wnosi apelacji. – Jeśli uzasadnienie jest za darmo, to czemu go nie zażądać – mówi.

Stąd pomysł ograniczenia sporządzania nikomu niepotrzebnych uzasadnień. Pocieszeniem jest to, że ten, kto zapłaci i złoży apelację, nie straci. Kwota za uzasadnienie zostanie potrącona z opłaty za apelację.

Zmiany mają dotyczyć również spraw najdrobniejszych – wykroczeń. W 2015 r. wpłynęło ich blisko 600 tys. Proponuje się, by większą rolę zaczęły odgrywać mandaty nakładane bez udziału sądu. Będą je wymierzali funkcjonariusze właściwych organów, np. urzędów celnych. Dziś sprawy dotyczące np. przygranicznego handlu i przemytu towarów akcyzowych trafiają do sądów. Dlatego te przy granicy wschodniej są obciążone drobnymi sprawami karnoskarbowymi.

Spraw w sądach przybywa (w 2015 r. – 15,2 mln), a procesy ciągną się latami. Aż co ósmy trwa dłużej niż rok (do niedawna niecałe 10 proc.). Prawo i Sprawiedliwość ma jednak pomysł, jak przyspieszyć orzekanie. Sposobem ma być kolejna reforma. Te przeprowadzane przez poprzedników się nie udały.

Obecny rząd chce m.in. przywrócić odrębną procedurę w sprawach gospodarczych (zlikwidowaną w 2012 r.), zmienić zasady płacenia za prowadzenie procesów oraz zrezygnować z orzekania w drobnych sprawach.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił