Trybunał ma komplet – 15 sędziów, a zaległe, merytoryczne wyroki zostały opublikowane. Może zabierać się do pracy, na razie jednak na wokandzie poza trzema rozprawami wyznaczonymi wcześniej na drugą dekadę stycznia nowych terminów nie ma.
Najważniejsze sprawy Trybunał będzie badał w pełnym składzie, liczącym co najmniej 11 sędziów. Należą do nich m.in.: wnioski prezydenta o zbadanie konstytucyjności ustawy przed jej podpisaniem; przepisy ustaw uznane za szczególnie zawiłe przez prezesa TK bądź skład orzekający wyznaczony do danej sprawy, ale także te, które wiążą się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w budżecie. Pełnego składu wymagają też sprawy, w których TK zamierza odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego już w orzeczeniu wydanym w takim składzie.
Inne ustawy Trybunał będzie kontrolował w składzie pięciu sędziów, a akty niższej rangi w trzyosobowym. Sędziów do konkretnych składów, w tym przewodniczącego i sędziego sprawozdawcę, wyznaczać będzie prezes TK, uwzględniając rodzaj, liczbę oraz kolejność wpływu spraw. Prezes może od tej zasady jednak odstąpić. Głosowanie odbywać się będzie zwykłą większością, z tym że w sądach nie ma głosów wstrzymujących się. TK będzie podawał stosunek głosów za i przeciw.
Zasadą będzie jawna rozprawa. Nie może być wyznaczona wcześniej niż na 30 dni przed zawiadomieniem stron. Prezes TK może skrócić ten termin o połowę, jeśli inicjujący postępowanie się nie sprzeciwi.
W ustawie uwzględniono zalecenie zespołu ekspertów powołanego przez marszałka Sejmu po interwencji Komisji Weneckiej.