[b]A[/b]lfabet jako schemat opowieści wspominkowej jest konstrukcją użyteczną i chętnie stosowaną przez autorów.
[b]B[/b]ywa, że forma jest wykorzystywana do załatwienia porachunków osobistych – wspominając kolegę, można mu w łatwy i elegancki sposób wbić szpilę.
[b]C[/b]o zaskakuje przy lekturze "Małego alfabetu Magdy i Andrzeja Dudzińskich", to całkowity brak złośliwości, zawiści, niechęci, wypominania i upominania.
[b]D[/b]udzińscy opowiadają razem, choć piszą osobno. Andrzej, rysownik, w niczym nie ustępuje swojej żonie, pisarce – ma własny styl i precyzyjny język, za co chwalił go kiedyś Miłosz ("Czy mógłby pan to powtórzyć przy mojej żonie?", poprosił natychmiast Dudi).
[b]E[/b]ksplorują świat też wspólnie – są ze sobą wiele lat, dobrze się znają i lubią. Narrację wzbogaca inne postrzeganie spraw: Magda nie stroni od filozoficznych komentarzy, Andrzeja bawi konkret.