Obrazy ze Lwowa w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

125 obrazów polskich mistrzów przełomu XIX i XX wieku do obejrzenia w wakacje w Sopocie – pisze Jan Bończa-Szabłowski.

Publikacja: 12.07.2013 17:37

Henryk Siemiradzki „U źródła”, 1898, olej na płótnie

Henryk Siemiradzki „U źródła”, 1898, olej na płótnie

Foto: Państwowa Galeria sztuki w Sopocie

Takiej wystawy jeszcze w powojennej Polsce nie było. Nigdy wcześniej znajdująca się obecnie na terenie Ukrainy Lwowska Narodowa Galeria Sztuki nie zdecydowała się pokazać w naszym kraju tak dużej części swych zbiorów.

Ekspozycja jest zachwycająca. Wśród arcydzieł prace Axentowicza, Baciarellego, Boznańskiej, Brandta, Chełmońskiego, Czapskiego, Fałata, Gierymskiego, Kossaków, Malczewskiego, Matejki, Norblina, Pronaszki, Siemiradzkiego, Styki, Tetmajera, Wyczółkowskiego i wielu innych. Od samych nazwisk naprawdę kręci się w głowie.

Zobacz galerię zdjęć

O tym, że po latach starań udało się zorganizować taką ekspozycję, zadecydowały w dużej mierze osobiste kontakty Zbigniewa Buskiego, dyrektora Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, z Borysem Woźnickim, wieloletnim szefem galerii we Lwowie.

– Od dawna mam sentyment do polskich zbiorów na Wschodzie – mówi „Rz" Zbigniew Buski. Kiedy przed laty Borys Woźnicki pokazał mi przepastne magazyny Lwowskiej Galerii, zobaczyłem, że wiele dzieł jest tam w nie najlepszym stanie. Mimo to chciałem je pokazać w Polsce. Tak przed 12 laty powstała wystawa prac Jacka Malczewskiego, którą prezentowaliśmy w Sopocie, a potem innych muzeach i galeriach, m.in. w Zachęcie – dodaje.

Początki artystycznych kolekcji muzealnych we Lwowie sięgają połowy XIX wieku i związane są z powstaniem Muzeum Książąt Lubomirskich. Jeszcze w 1823 roku Henryk ks. Lubomirski postanowił przekazać zbiory Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich. Ta kolekcja dała początek późniejszej Lwowskiej Galerii Obrazów, która od kilku lat nosi nazwę Lwowska Narodowa Galeria Sztuki. W Sopocie można obejrzeć najważniejsze polonica. Imponująca jest kolekcja prac Jacka Malczewskiego. Wśród wizerunków własnych zwracają uwagę autoportrety z muzą oraz faunami, a także olej „Chrystus i Samarytanka", do którego artysta pozował ze swą wieloletnią kochanką Marią Balową. Co ciekawe, ten sam temat „Chrystusa i Samarytanki" można obejrzeć w ujęciu Henryka Siemiradzkiego. Twórca, który zaprojektował słynne kurtyny dla Opery Lwowskiej i krakowskiego Teatru Słowackiego, nawiązał do świata antycznego w drugim pokazywanym obrazie – „U źródła".

Wśród polskich arcydzieł jest też wielokrotnie reprodukowany „Portret dzieci artysty" Jana Matejki Olga Boznańska podczas studiów w Monachium uczyła się u polskiego malarza urodzonego w Drohobyczu – Samuela Hischenberga. Jego wizerunek znajdujący się we lwowskich zbiorach to w dość powszechnej opinii jeden z najlepszych portretów autorstwa tej malarki. Z twórczości Boznańskiej pokazano też „Studium portretowe kobiety". Ten tajemniczy portret młodej damy o szeroko otwartych smutnych oczach prezentowany jest po raz pierwszy w powojennej Polsce. Podobnie jak „Krajobraz lwowski" Erno Erba, rozkochanego we Lwowie pejzażysty.

Swobodnymi pociągnięciami pędzla z wykorzystaniem linii konturu namalowano wizerunek „Kobiety w czerwonej bluzie" z wczesnego okresu twórczości Zygmunta Menkesa. Oryginalną kartę w dziejach portretu polskiego zapisał znany ze znakomitych pejzaży Władysław Podkowiński. Autor „Szału uniesień" stworzył również prezentowany obecnie bardzo stonowany „Portret Stanisławy Maszyńskiej".

Na sopockiej wystawie odnajdziemy też autoportret Andrzeja Pronaszki wykonany na tle wiejskiego krajobrazu w upalny letni dzień. W wiejskim pejzażu zatopione są prace Kazimierza Sichulskiego. Wśród nich tworzony na kartonie tryptyk „Huculska Bogurodzica".

„Ulica w Rzymie w nocy" z 1899 roku Aleksandra Gierymskiego potwierdza klasę tego artysty jako mistrza nastroju. Zatopione w mroku, pełne melancholii są też „Nocne ptaki" Leona Kaufmana. Trudno sobie wyobrazić kolekcje malarstwa polskiego XIX i XX wieku bez prac Kossaków. Na wystawie znalazły się oczywiście sceny konne autorstwa Juliusza i Wojciecha.

Podczas wcześniejszych i znacznie skromniejszych prezentacji części lwowskich arcydzieł dyrektor Zbigniew Buski zawarł dżentelmeńską umowę z Borysem Woźnickim, że pieniądze z Polski za wypożyczenie prac Ukraińcy przeznaczą na konserwację lwowskiej kolekcji. Tak się też stało. Dziś prezentowane obiekty znajdują się w bardzo dobrym stanie. Otwarcia w Polsce tej imponującej wystawy Borys Woźnicki, ceniony na świecie muzealnik, nie doczekał, zmarł w maju zeszłego roku. Artystyczny testament ojca wypełniła jego córka Larisa Razinkova, która obecnie kieruje lwowską galerią.

Sopocka wystawa godna Zamku Królewskiego w Warszawie czy Muzeum Narodowego w Krakowie czynna jest w Sopocie przy molo do 22 września.

Takiej wystawy jeszcze w powojennej Polsce nie było. Nigdy wcześniej znajdująca się obecnie na terenie Ukrainy Lwowska Narodowa Galeria Sztuki nie zdecydowała się pokazać w naszym kraju tak dużej części swych zbiorów.

Ekspozycja jest zachwycająca. Wśród arcydzieł prace Axentowicza, Baciarellego, Boznańskiej, Brandta, Chełmońskiego, Czapskiego, Fałata, Gierymskiego, Kossaków, Malczewskiego, Matejki, Norblina, Pronaszki, Siemiradzkiego, Styki, Tetmajera, Wyczółkowskiego i wielu innych. Od samych nazwisk naprawdę kręci się w głowie.

Pozostało 88% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl